Strona 119
Tom IV
52. [ZDANIE SIĘ NA WOLĘ BOŻĄ][356]
Wynalazek 10.
Praktyka zupełnego zdania się na wolę Boga. Dusza, która ze szczerego serca wykona tę praktykę w ciągu paru chwil potrzebnych na ten akt odniesie więcej pożytku niż dokonałyby tego liczne pobożne praktyki, wykonywane w ciągu bardzo wielu lat.
Praktyka ta, dobrze wykonana, stanowi pierwszą niejako dyspozycję do otrzymania wszelkich łask.
Wierny sługa, czy służebnica, Jezusa Chrystusa niech się rozciągnie na ziemi, i z twarzą zwróconą ku niebu niech odda się i powierzy ramionom swojego Władcy i Pana[357], Ojca Miłosierdzia, Boga wszelkiego pocieszenia (por. 2 Kor. 1,3), i niech się powierzy na znoszenie tego wszystkiego, co się tylko Jemu spodoba.
Z takim to, świadomym pragnieniem cierpienia niech sobie wyobrazi, że podobnie jak najcierpliwszy Hiob (por. Hiob 2,8) na gnojowisku, w paru chwilach odarty z dóbr doczesnych i ze wszystkich rzeczy, pozbawiony swych dzie- ci[358], a nawet odzieży i zdrowia, okryty najwstrętniejszym trądem, i wyśmiany, jak Hiob przez najbliższych sobie ludzi i wydrwiony przez własną żonę! Co więcej, niech sobie wyobrazi, że w tak pożałowania godnym stanie i cierpieniu, od najbardziej przez siebie obdarowanych ludzi doznaje bez liku ran zadawanych nożem, że otacza go zewsząd tłum potwornych niewdzięczników, z których jedne po drugich wymieniają się kolejno, by sztyletem, dzidą, szpadą czy biczem kaleczyć go aż do zdarcia całego ciała przy niemożności zabicia go. Niech sobie wystawi, że mnożą się bez miary uderzenia zadawane po odartych z ciała kościach, że zostaje przebite jego serce i potargane wszystkie jego wnętrzności; niech sobie przedstawi że spadają nań niezliczone uderzenia ciężkich młotów, że strzaskaniu ulega jego głowa kawałkowana stopniowo ciosami siekiery, że wdzierają się do jego mózgu i kłują niezliczonymi sztyletami – a przy tym nie da się skonać. Niech sobie wyobrazi, że tak okrutne dręczenie trwać będzie za dnia i w nocy przez wiele lat. Niech sobie przedstawi, że jest palony[359]i przypiekany ogniem świec płonących. I jeszcze
[356] 8- stronicowy fascykuł bez daty, z doklejonym pismem umieszczonym zaraz pod nrem 53.
[357] Wykreślono następujący wyraz „Bogu”.
[358] Skreślono wyraz: „wyśmiany”.
[359] „Palony” – zamiast pierwotnego „przypiekany”.