Strona 273

Tom II

[8] O OBOWIĄZKACH WOBEC SIEBIE I O INNYCH WSPÓLNYCH

OBOWIĄZKACH[430]

(1839—1843; OOCC III 234—235)

„Ja zawsze działam, póki jest dzień; nadejdzie noc, gdy nikt nie będzie mógł działać” [por. J 9, 4] 9.

Dopóki żyjemy, nie dochodzimy nigdy do pełnego zrozumienia nieskończonej wartości daru udzielanego nam przez Boga w postaci użyczanego nam jakiegoś odcinka czasu. Wszystkie przeto momenty życia, przyznawane nam z Jego miłosierdzia, są równocześnie niezliczonymi darami nieskończonej wartości, byśmy je wykorzystywali na rzecz naszej duszy dla dokonania najwyższego, wieczystego i niepojętego dzieła szczęśliwej wieczności. Byśmy korzystali z bezcennego daru czasu, Pan nasz Jezus Chrystus raczył dać nam przykład właściwego użytkowania chwil doczesności [por. J 9, 4], gdy przez całe swe życie oddawał się działaniu; i zwraca nam uwagę na to, że nadchodzi owa noc, tj. śmierć, po której nikt nie będzie już mógł pracować na pożytek swej duszy [por. J 9, 4]. Toteż jesteśmy obowiązani wykorzystywać wszystkie chwile czasu, jakich użycza nam Bóg dla ubogacenia nas mnóstwem zasług i dla uzyskania przez nas większej świętości. Dlatego:

[8a] 1. Wszyscy, przy każdym, nawet najbardziej obojętnym działaniu, ponawiać będą dobrą intencję wykonywania wszystkiego na większą chwałę Boga i dla wszelkich możliwych celów, jakie podobają się Bogu, aby w ten sposób zasługi swe powiększać zawsze i we wszystkim.

[8b] 2. Każdy ma w Stowarzyszeniu żyć w całym, jakie jest tylko możliwe, rzeczywistym aktualnym pełnieniu wszystkich cnót chrześcijańskich i wszelkich dobrych uczynków, mając na uwadze to, że życie nasze ma być, na wzór życia kupca, uprawianiem prawdziwego kupiectwa o szczęśliwą wieczność; a rozumując według tego porównania — jeżeli kupcy tego świata podejmują tak wiele trudów, o ileż więcej winniśmy się trudzić dla nieodzownego interesu, jakim jest wieczność szczęśliwa?

[430] Dokument zaopatrzony kolejno rozdziałami 11 i 12 (czego krytyczny wydawca nie umie wyjaśnić) w oryginale mógł powstać w r. 1839, ale w obecnej formie powstał później. Dowodem tego jest powtórzenie rzeczownika doveri w rozdz. 11, a przede wszystkim dopisane tam słowa Congregazione, co jak wiadomo, mogło mieć miejsce w latach późniejszych, najwcześniej w 1843 r. Ks. T. Bielski przesuwa datę na rok 1847. Kalend., s. 316.