Strona 125

Tom II

[165] On to spowiada całą wspólnotę, albowiem dla kształtowania wspólnoty jako jednego serca i jednej duszy jest rzeczą wielkiej wagi, by tylko jeden w rękach swych dzierżył serce i ducha każdego wchodzącego w skład całości. Wiadomo zaś, że jeśli ojciec duchowny cieszy się powszechnym szacunkiem i miłością w Jezusie Chrystusie dla swej świętości, roztropności i dla wszystkich zalet, jakie niezbędne są doświadczonemu kierownikowi dusz, odniosą z tego pożytek wszyscy. Dlatego każdy, kto jest powołany przez Boga na stanowisko ojca duchownego, ma obowiązek oddawania się stałemu i praktycznemu studium, by z dnia na dzień zdobywać zawsze w stopniu najdoskonalszym wszystkie te zalety, jakie składają się na kształt prawdziwego ojca duchownego; [chodzi też o to], by z jego winy nikt nie wyłamywał się spod jego kierownictwa duchownego również w zakresie spowiedzi świętej.

[166] Gdyby według zasad roztropności wypadało, by ktoś spowiadał się u innego kapłana ustronia, zezwoli na to ojciec duchowny lub rektor; jednak, o ile to tylko możliwe, pozwolenie wydane będzie na jeden lub dwa razy, w każdym razie na minimum, jak to tylko możliwe. A będzie lepiej, jeżeli zastosuje się raczej inne środki na zniweczenie powodów zezwolenia — całą przemyślność duchowną, jaka ma być zastosowana w tym celu, by jeden tylko był spowiednik dla całej wspólnoty. Należy jednak uważać, by środki te stosować z takim umiarem, iżby jak najbardziej oddalać niebezpieczeństwo świętokradzkich spowiedzi.

[167] Co tydzień, po każdej tygodniowej konferencji, jaka jest przewidziana Regułami, [ojciec duchowny] zaproponuje wspólnocie cnotę i jej akty wywiesi na widok publiczny, a wszyscy powinni to praktykować raz lub więcej razy, a nawet często w każdym dniu aż do następnej konferencji. A ponieważ pewne akty cnót właściwe dla duchownych mniej się nadają dla laików, przeto przedstawi je w dwu formach, czuwając starannie nad tym, by duchownym proponować praktykę cnót nadających się do urabiania ich na prawdziwych kapłanów i gorliwych pracowników ewangelicznych, pełnych apostolskiego ducha, braciom pomocnikom zaś poradzi, by ćwiczyli się w cnotach kształtujących ich na Świętych według ich stanu oraz na pełnych gorliwości ewangelicznych współpracowników zgodnie z duchem Stowarzyszenia. Wyznaczając zaś akty cnót, niech zwraca uwagę na proponowanie takich, jakie zgodnie z rozpoznaniem zewnętrznych postaw i zachowań wspólnoty uzna za bardziej potrzebne.

[168] Wszystkim proponuje książki i materiały do odprawiania czytania duchownego, jakie każdy według przepisów Reguły powinien odprawiać.

Wyznacza zawsze ascetyczną książkę do czytania w refektarzu[244], prócz innych, jakie według Reguły mają być również codziennie w refektarzu czytane. Poleci szczególnie czytać dzieło o. Rodrigueza Ćwiczenia doskonałości[245] ; mogłoby ono być zawsze czytane, ponieważ można powiedzieć ku chwale miłosierdzia Bożego, że Bóg w owym dziele przekazał w darze Kościołowi skarb przecenny, z którego brać można zawsze nowe perełki świętości i doskonałości, ilekroć czyta się to [po raz pierwszy] z dobrym usposobieniem lub do tego czytania się wraca.

[169] Może też jednak zalecić czytanie życiorysów Świętych, szczególnie budujących czy tak dobrze napisanych, że zdolne są doprowadzić do skruchy lub przynajmniej do poruszenia do głębi; w szczególności

[244] Zob. niżej, nr [589].

[245] A. Rodriguez SJ (1538—1616), Ćwiczenie w doskonałości i w cnotach chrześcijańskich, Seviglia 1609.