Strona 126

Tom II

zaś [życiorysy] osób żyjących po apostolsku i osób świeckich, dobrych i gorliwych o zbawienie dusz, które to dla dusz i dla chwały Bożej dokonały czynów chwalebnych i budujących. Będzie to bardzo pomocne, ponieważ na widok świetlanych przykładów, jakie w niemałej liczbie Bóg zsyła w osobach dobrych laików, również i duchowni czują niemałą podnietę do dzieła doskonałości, gorliwości i miłosierdzia.

Owszem, podczas konferencji, przy słuchaniu spowiedzi i przy kierownictwie duchownym, tak indywidualnym jak zbiorowym, niech ze szczególną uwagą i pilnością wskazuje na budujący przykład dobrych i gorliwych ludzi świeckich.

[170] Ma kierować całością spraw duchownych całej wspólnoty.

Każdemu powinien wyznaczyć dzień i czas na sprawozdanie duchowne, jakie raz w miesiącu mają wszyscy składać temuż ojcu duchownemu.

Z całą możliwą pilnością, gorliwością i doskonałością powinien wykonywać wszystko to, co według Reguł ojciec duchowny ma spełniać dla kierownictwa poszczególnych osób i całej wspólnoty.

[171] Przede wszystkim zaś powinien mieć pieczę nad dyrektorium[246]

Powierza mu się ono w całości tak długo, jak długo choć jedno z ustroni będzie w

nim istniało; jedno z nich wyznaczy się na dom dyrektorium, na podobieństwo domu nowicjatu w zakonach ścisłych. I niech pamięta, że od dobrego funkcjonowania dyrektorium zależna jest doskonała formacja w Stowarzyszeniu, a w konsekwencji również rozwój jego prac na większą chwałę Boga i na większe uświęcenie dusz,

[172] W razie gdy ktoś ze wspólnoty zapadnie na poważniejszą chorobę, [ojciec duchowny] postara się o odmawianie wspólnych modlitw i na tablicy poda do wiadomości ogółu: „Módlcie się za chorego brata N.N.”; gdy zaś złożony niemocą znajdzie się w agonii, niech ogłosi: „Módlcie się za konającego brata N.N.”[247]

Do obowiązków ojca duchownego będzie należało udzielanie biednym chorym tych wszystkich pomocy duchowych, które prowadzą do coraz większego uświęcenia się w chorobie, jak długo jej podlegają. Podwoi zaś swą gorliwość, miłość i czuwanie wtedy, gdy chory ma przyjąć święte sakramenty po raz ostatni, szczególnie zaś w momentach bezpośrednio poprzedzających zgon; a powinien z miłością bez zastrzeżeń otaczać go opieką tak długo, dopóki [chory] nie przejdzie do wieczności.

Za każdym razem, kiedy w zależności od potrzeb chorego nie mógłby roztaczać sam w całej rozciągłości tej opieki, niech poprosi rektora, by w tym co potrzeba polecił go zastąpić innemu kapłanowi ustronia; a ten wyznaczony przez rektora nie będzie mógł wymawiać się pod żadnym pozorem.

[246] Por. niżej, nr [521].

[247] Por. niżej, nry [207] — [208].