Strona 320

Tom II

10. Aby mieć pewność o woli Bożej we wszystkich pracach, trzeba zwyczajnie wykonywać wszystko z zasługą świętego posłuszeństwa, prosząc o zgodę przełożonego, nawet gdy w ciągu dnia zajdzie potrzeba przełknięcia łyku wody.

[10f] 11. Dla tym owocniejszej współpracy w poczynaniach podejmowanych na większą chwałę Boga i dla zbawienia dusz powinniśmy się w życiu kierować duchem posłuszeństwa i uległości nie tylko w odniesieniu do przełożonych, również i niżej postawionych członków Stowarzyszenia, ale także w odniesieniu do ludzi z zewnątrz, bez względu na ich rangę społeczną, pochodzenie i stan, w tym wszystkim, co się nie sprzeciwia prawu Bożemu i kościelnemu ani naszym świętym Regułom i Konstytucjom[546] Jednakże gdy chodzi o przełożonego, choć wewnątrz powinien tego ducha zachować, nie jest wszakże obowiązany stosować go w praktyce wobec członków Stowarzyszenia, by nie stwarzać niebezpieczeństwa, że podwładni ulegną pysze[547].

[11] Rozdział 5[548]

O doskonałym życiu wspólnym[549]

„A mnóstwo wierzących miało jedno serce i jedną duszę, i nikt z nich tego, co miał, swoim nie nazywał, ale wszystko mieli wspólne” [por. Dz 4, 32]

[546] Dotąd jest to powtórzenie istotnej treści części 20 rozdz. Skrótu (nr [41b] Dział cz. 2). Mowa tu nie o samym posłuszeństwie, ale o jego duchu.

[547] Myśl wyrażoną w tym numerze podejmował już św. Tomasz z Akwinu, stawiając sobie takie pytanie: Czy na skutek pokory człowiek ma stawiać siebie niżej w stosunku do wszystkich ludzi? Odpowiada między innymi takimi słowy: Ad 3. Jak każda inna cnota, tak i pokora ma swą siedzibę głównie we wnętrzu duszy. Może więc człowiek wewnętrznym aktem duszy poddawać się drugiemu bez dawania sposobności szkodzenia. I to właśnie wyraża Augustyn mówiąc: „Niech przełożony uniży się do stóp waszych bojaźnią przed Bogiem”. Natomiast w zewnętrznym praktykowaniu pokory, podobnie jak każdej innej cnoty, należy kierować się należytym umiarem (moderatio), by nie zaszkodzić drugim (Summa Theol. II-II, q. 161, a. 3, 3).

[548] Oprócz tekstu, jaki podajemy tu w przekładzie, zwanego „tekstem Ghirellego”, istnieje jeszcze „tekst Maspaniego” będący drugą wersją początku piątego rozdziału. Oto początek tej drugiej wersji: „Rozdział 5 — O doskonałym życiu wspólnym. — By być wiernymi temu przyrzeczeniu, wszyscy powinni od razu oddalać słabą czy silną pokusę [niezdrowej] ambicji. Więcej jeszcze powinni wystrzegać się stosowania wszelkich zabiegań czy środków zmierzających pośrednio lub bezpośrednio do uzyskania każdej godności, jakiegokolwiek by była rodzaju. Dalej można by uznać za kwintesencję szatańskiej pychy, gdyby ktoś przy pomocy sztucznych zabiegań dążył do otrzymania nakazu, który by go zmuszał do przyjęcia jakiejś godności (…)” itd. Tekst urywa się nagle i chyba słusznie, bo bardziej odpowiada ostatniemu przyrzeczeniu niż temu piątemu.

[549] Na marginesie umieszczono, a potem przekreślono, taką oto uwagę nieznanego autora: „Włączyć do tego rozdziału przysięgę dla przełożonych przyjmujących swój obowiązek, że utrzymają w mocy doskonałe życie wspólne”.