Strona 95
Tom IV
i Ucieczki grzeszników. Przystąp[313] jednak śmiało do mnie, gdyż jestem twoją Matką, i właśnie dlatego, że należysz do grzeszników, których jestem Ucieczką, przyjdź synu, bo matczyne me serce nie może nie pragnąć skłaniania cię do przeżywania słodyczy mojego miłosierdzia. Prześladowałeś Boskiego mojego Syna, swymi grzechami, deptałeś Jego najświętsze Ciało i Jego najdroższą Krew, jaką wziął z dziewiczych mych wnętrzności; niemniej ja cię zapraszam bo chcę, byś zawarł pokój z mym Synem, którego krzyżowałeś; biczowałeś Go swymi rękami i cierniem Go koronowałeś[314]. Pomnij wszakże, że byłam obecna u stóp Krzyża, gdy On się modlił za swych oprawców. Jako twoja Obrończyni przedstawię przed Bożym tronem nieskończoną wartość Jego modlitwy i uzyskam zmiłowanie dla ciebie.
Przyjdź też[315], o duszo oziębła, winna wracających tylekroć zaniedbań łask niezliczonych, które od mego Syna otrzymujesz codziennie; przyjdź, bo chcę, byś się otrząsnął ze swej obojętności i wkroczył z żarliwością na drogę wiodącą do raju, a nie chcę byś żył dłużej w poważnym niebezpieczeństwie utraty łaski Ducha Świętego, mojego Oblubieńca. Pomnij, synu, że pierwszymi krokami, które niezliczonych potępieńców doprowadziły do piekła, były kroki oziębłości w sprawach duchowych, które z biegiem czasu przysposobiły ich do śmiertelnego grzechu, a w końcu spowodowały wtrącenie w przepaść wieczystej zatraty. Pomyśl, o synu: czyż macierzyńskie me serce nie czuje cierpienia, gdy widzi, że jesteś, w niebezpieczeństwie pogrążenia na całą wieczność w piekle?
Również i ty gorliwa duszo przyjdź do swej Matki, zdobądź się na większą odwagę, by korzystać z gotowości mego matczynego serca. Zważ, że jeżeli będziesz się starała o pomnożenie swych zasług przez większe zabieganie o łaskę mego wstawiennictwa, powiększą się jeszcze bardziej radości twe w niebie, w czasie, gdy ja z macierzyńską czułością będę czekać na ciebie w wysokich rejonach raj u.
[313] Zob. przyp. 312.
[314] Skreślono pierwotne: „któregoście ukrzyżowali”.
[315] Zob. przyp. 312.