Strona 09
Tom IV
też coś ważnego, mianowicie – na podstawie przytaczanych cytatów – Pallotti ukazuje się wybitnym znawcą Pisma św. i jako ten, który mądrze je wykorzystuje, jak również pisma Ojców i Doktorów Kościoła. Kiedy przegląda się jego notki, widzi się, że św. Wincenty faktycznie miał Pismo św., jak to się zwykło mówić, w małym palcu; a również, przeglądając nawet pobieżnie, „Indeks rzeczowy”, poznaje się, z jakimi to Ojcami i Doktorami Kościoła szczególnie był obznajomiony, gdyż – powtarzamy – właśnie przez przytaczanie ich zdań ujawnia on własną kulturę w dziedzinie Biblii i Tradycji. I jeszcze jedno, dodatkowo chcemy tu powiedzieć: Te skrypturystyczne i patrystyczne cytaty św. Wincentego, pisane przez niego własnoręcznie lub z jego polecenia, i umieszczone nawet w „ekonomicznym” wydaniu Hettenkofera, mają dla nas nadzwyczaj wielkie znaczenie, i pozwalają nam stwierdzić, jak świetnie orientował się on w tych zagadnieniach, jak je doceniał, i – mówimy to bez obawy błędu, mając na uwadze najwyższą sankcję Kościoła – jak je sobie przyswoił.
Św. Wincenty Pallotti był bez wątpienia Świętym wielorakiej działalności apostolskiej. Dziś zaś, poprzez ten tom, jaki mamy w rękach, możemy stwierdzić, że był także mężem nauki, nauki praktycznej, jeśli się tylko chce tego, ale zawsze nauki! I że z tejże nauki, czerpanej z istotnych i najczystszych źródeł Objawienia, zrobił mądry użytek dla siebie i dla swych dzieł apostolskich przeróżnych i jak najbardziej różnorodnych, ale opartych zawsze mocno na niezłomnej skale prawdy. Nie śniło mu się nigdy przechodzić do działań wewnętrznych czy apostolskich bez uprzedniego zgromadzenia nadzwyczajnego materiału przygotowawczego, zakotwiczonego w słowach prawdy odwiecznej i milenijnej mądrości Kościoła, jaka się objawiła w słowach jego największych synów. A wszystko to dla lepszego owocu dzieł podejmowanych. Jest to dla nas wzorem i upomnieniem.
Ks. Franciszek Moccia
Rzym 12 lipca 1980 r.