Strona 07
Tom IV
Najśw. M, Panny del Pianto, ze Związkiem Najśw. Maryi Wniebowziętej, z Ośrodkiem Rekolekcyjnym Maryjnym na Janikulum, i wreszcie, z Pia Casa di Ponterotto. Przyznajemy otwarcie, że co do tych wspomnianych czterech dzieł, pragnęliśmy odnaleźć coś bardziej różnorodnego i coś ważniejszego, niż zwykłe zestawienia wydatków czy anonimowych zawiadomień. Ale jest tylko to! Na temat działalności Pallottiego we wspomnianych instytucjach, nie mieliśmy dotąd, przynajmniej moim zdaniem, jakiegoś dokumentu; dlatego nawet takie zwyczajne zaproszenie do przyjścia dla posługi kapłańskiej przy Ponterotto, stanowi już coś, jak zawsze jest czymś (godnym uwagi) bo można, np. dowiedzieć się, że młody Pallotti nieraz robił wydatki z własnej kieszeni z częściowym tylko ich zwrotem. To zaś, innymi słowy mówi, że tom obecny podaje nie publikowane szczegóły, pozwalające poznawać coraz lepiej osobę św. Wincentego.
Ostatni zbiór (IX) „Notki różnego rodzaju” liczy 35 pozycji (146-181), a jego treść jest bardziej niż niejednolita. W nim podkreślam szczególnie ostatni dokument oznaczony nrem 181. Pallotti przekazuje nam w nim krótki raczej schemat traktatu o doskonałości chrześcijańskiej, będący niestety jedynie w stadium pierwszego zarysu. Ciekawe są też zdania z Pisma św., które – podobnie jak inne zamieszczone w tym tomie – wypełniają całe stronice. Zastrzegamy sobie prawo, by niebawem powiedzieć coś o nich.
Teraz zaś – coś niecoś o wartości pism tu publikowanych. Przede wszystkim, wszystkie lub prawie wszystkie są w rękopisach, i jako takie z racji podawanych w swoim czasie – zasługują na opublikowanie. To jasne, że w tym tomie nie stoimy wobec Pallottiego organizatora, Pallottiego – by to powiedzieć jasno – z I tomu „Dzieł Wszystkich”, ale wobec Pallottiego (oglądanego) od strony zewnętrznej, niemniej jednak przez to interesującego. Na podstawie studium nad tym obecnym tomem dochodziłem do wniosku, że w św. Wincentym jest jeszcze wiele do poznania, oraz że pełne poznanie go, to nie kwestia lat, ale ich dziesiątek, jeśli one wystarczą. Jest rzeczą jasną, że w niniejszym tomie nie wszystkie pozycje są tej samej wagi; ale w zespole prac każdego artysty obok dzieł najwyższej wartości ujawnia się też te mniejszej rangi, tak by artysta wyszedł na jaw w całej pełni ze wszystkimi swymi świetlanymi ale i (nie powiemy ciemnymi) mniej jasnymi cechami. Trzeba też przy okazji powiedzieć, że niektóre z pozycji publikujemy również dlatego,