Strona 60

Tom III

pacierze kapłańskie i prosząc Cię za Twym ludem, który nie tylko że w swej całości daleko jest lepszy ode mnie, ale też posiada wśród siebie dusze, które doszły do najwyższego stopnia doskonałości, choć wiele z nich jest u świata w wielkiej pogardzie.

[82b] Ach, Boże mój, daj mi zrozumieć, że dla wielkiej mej nędzy, powiększającej się coraz bardziej z powodu mej bezbożności, nie mogę zadośćuczynić wielkim pragnieniom Twoim zmierzającym do tego, aby Twemu ludowi przypadły wielkie owoce w tym i przyszłym życiu za sprawą modłów tego tak bardzo nędznego sługi Twojego. Taka jest bowiem wola Twoja, objawiona za pośrednictwem św. Matki Kościoła. Ach, błagam przez miłość Twoją: niechaj prócz całej Wspólnoty Niebian przyjdą i te dusze wybrane, wielkie w oczach Twoich, niech przyjdą, o Boże mój, wielbić Ciebie, a ja wzywać je będą mówiąc: „Przyjdźcie, pokłońmy się Panu”, itd., gdyż naprawdę, ja biedny grzesznik, winienem się wstydzić na myśl, by wstawiać się u Ciebie, mego Boga niezmierzonego, nieskończonego, niepojętego, za ukochane Twe oblubienice, dusze, tak bardzo miłujące i miłowane, najprostsze, najpokorniejsze, najczystsze. Ach, Boże mój, pomocy, Boże, pomocy! Dobro moje, pomocy! Daj mi poznać mą nędzę, ubóstwo, niewdzięczność, bezmierną — by nie powiedzieć: nieskończoną, która jest tym większa, im mniej ją poznaję, a znam ją tak mało! Jest zaś ogromnie wielka, ogromnie wielka, ogromnie wielka! I któż mi ją kiedy objawi, któż taki będzie, któż taki?

[82c] Ach, Boże mój, Ty jeden ujawnić ją możesz całemu światu, niebu, ziemi, otchłaniom. O Ty, co możesz to zrobić, utrwal na zawsze w mym duchu najwyższe poznanie mej nędzy i bezbożności, abym dzięki temu poznaniu musiał szczerze uznać się za takiego, jakim jestem naprawdę, to jest za najbardziej niegodnego oglądania ludzi i przestawania z nimi jako z tymi, wśród których wielu będzie wielkimi świętymi, nie zawsze znanymi, a nawet pogardzanymi w oczach ludzi. A co do wielu innych wydających się grzesznymi, spraw, bym ich sobie wyobrażał jak drugich Pawłów, co pewnego dnia staną się narzędziami Twej chwały (a wierzę, że są nimi naprawdę).

[82d] Spraw, abym się uznał za najniegodniejszego korzystania z dobrodziejstwa światła, ciepła, zimna, następstwa pór roku, odzieży, napoju, pokarmu, oraz bym się uważał za najmniej zasługującego na to, aby mnie nosiła ziemia, i za najbardziej niegodnego, bym po niej stąpał, ponieważ wszystkie te stworzenia nie obraziły Cię nigdy; ja zaś obrażałem Cię pomimo wielkich dobrodziejstw, jakimiś mnie obsypał, a jakich, jak sądzę, nie udzieliłeś tylu innym, którzy jednak przy pomocy mniejszych łask doszli do najwyższego stopnia świętości.

[82e] Daj również, bym uznał, że zasługuję na nieskończone piekła i na to, aby wszystkie stworzenia uzbroiły się okrutnie przeciw mnie, bijąc mnie, dręcząc, itd., za to, żem pomimo wielkich dobrodziejstw