Strona 566
Tom III
Około godziny 13.30[1089] ,w czasie Najśw. Ofiary sprawowanej przez egzorcystę, opętany zjawia się na progu drzwi kościoła, lecz cofa się i rzuca się do ucieczki. Ale zauważa to egzorcysta, ponawia rozkaz, i opętany po chwilach wahania wraca, wkracza do kościoła, spaceruje w nim butnie, trzaska drzwiczkami konfesjonałów. Egzorcysta zaś w tym czasie, z takiej odległości, że opętany tego słyszeć nie może, wydaje duchom piekielnym rozkaz, aby nie wyjawiali wad obecnych osób. Duchy te zaś, które jak to wnet zobaczymy, działały posługując się naturą opętanego, odpowiedziały natychmiast złorzeczeniami.
[362b] Po odprawieniu Mszy św. egzorcysta, klęcząc u stóp ołtarza, odmówił wraz z innymi kapłanami Litanię Loretańską. Gdy po odmówieniu tej i innych modlitw ksiądz egzorcysta w szatach liturgicznych wchodził do zakrystii, opętany zbliżał się doń w podskokach mówiąc: „Doszliśmy więc do momentu głównego”[1090] Egzorcysta nakazał milczenie duchom piekielnym, a podczas gdy drugi ksiądz odprawiał Mszę św., uczestniczył w niej mając blisko przy sobie opętanego. Ten w czasie podniesienia Hostii odwracał hardo głowę w tę i ową stronę, nie chcąc ani oglądać, a tym mniej adorować Najśw. Eucharystii. Powiedziałem, że choć nieczyste duchy działały tu w opętanym posługując się nim samym i wzbraniały się oddawać cześć Najśw. Eucharystii, to jednak trzeba przy tej sposobności zaznaczyć, że przy dalszym opisywaniu faktów może pozwolę sobie wzmiankować opętanego, mimo że działały tam i mówiły może duchy piekielne; z opisywanych rzeczy będzie można zorientować się, czy przypisywać je należy osobie opętanej czy duchom piekielnym.
[362c] Po ukończeniu i tej drugiej Mszy św., zgodnie z obrzędem świętego Kościoła Rzymskiego przystąpiono do formalnych czynności egzorcystycznych, ponieważ dokonało się już wiele faktów pozwalających rozpoznać prawdziwe opętanie czy osaczenie[1091] , co niebawem wystąpiło jeszcze jaśniej, jak to częściowo będzie można potwierdzić w dalszym opisie; mówię „częściowo”, gdyż aby zebrać dostateczna ilość dowodów, trzeba by było być przy tym obecnym.
Egzorcysta wydał złym duchom ponowne rozkazy, by nie uszkodziły ciała opętanego czy kogoś z obecnych, ani też nie wyrządziły szkody żadnemu stworzeniu Bożemu, by przyjęły postawę klęczącą, by nie przeszkadzały w egzorcyzmach oraz by odpowiadały i mówiły prawdę, gdy będą pytane (co zależnie od potrzeby, często zostało ponawiane).
Uwaga: Należy zaznaczyć, że za każdym razem, gdy chciało się opętanemu zostawić swobodę, aby przeprowadzać go do aktów wiary i do odmawiania modlitwy, złe duchy na rozkaz egzorcysty dawały mu
[1089] Zob. przypis 622.
[1090] siamo al dunąue — wyrażenie włoskie wskazujące na rozpoczęcie właściwej czynności po czynnościach poprzedzających ten decydujący moment.
[1091] Różnica między opętaniem a osaczeniem podana jest w nrze [362e].