Strona 550
Tom III
Rozdz. 2. Szkody z chętnego nastawiania ucha na krytyki i obmowy.
Rozdz. 3. Szkody, jakie przynosić może doskonałości zmysł powonienia.
[358e] Artykuł 5. Przeszkody wynikające dla doskonałości ze strony języka jako narzędzia ludzkiej mowy[1030].
Rozdz. 1. Jak trudno okiełznać język.
Rozdz. 2. środki do ujarzmiania języka.
Rozdz. 3. Innym środkiem — milczenie.
[358f] Artykuł 6. Przeszkoda ze strony nie uporządkowanych i nie umartwionych [namiętności].
Rozdz. 1. Liczebność uczuć. Według św. Tomasza[1031] (1. 2. q. 23. a. 4) jest jedenaście — sześć pożądliwych, pięć gniewliwych. Do pierwszych należy miłość, nienawiść, pożądanie, odraza, radość i smutek; do drugich — nadzieja, rozpacz, lęk, odwaga i gniew. — Wszystkim ruch nadaje miłość i wszystkie wypływają z niej niby ze źródła.
Rozdz. 2. Ogromna przeszkoda [dla doskonałości] ze strony nie uporządkowanych i nie umartwionych uczuć.
Rozdz. 3. Reguły związane z umartwianiem uczuć.
Rozdz. 4. Inne wskazówki zmierzające do oczyszczania uczuć.
[358g] Artykuł 7. Przeszkody wynikające z przywiązania do rzeczy i bogactw.
Rozdz. 1. Powody, dla których przywiązanie do rzeczy i bogactw przeciwstawia się doskonałości[1032].
Rozdz. 2. Zbyt wielkie tego rodzaju przywiązanie sprzeciwia się; nawet wiecznemu zbawieniu.
Rozdz. 3. Środek zaradczy na tę przeszkodę.
Rozdz. 4. Najskuteczniejszy środek na uwolnienie się ze wspomnianego przywiązania do rzeczy oraz na osiągniecie ubóstwa ducha.
[358h] Artykuł 8. Przeszkoda nie uporządkowanego pragnienia zaszczytów i chwały doczesnej[1033].
Rozdz. 1. Różnica między ambicją a próżną chwała, i na czym zasadza się [moralne] zło tych wad.
[1030] Rozważanie o języku, zob. tamże, s. 274—275.
[1031] Święty Tomasz z Akwinu (1225—1274), wielki Doctor Angelicus. W miejscu cytowanym mowa jest o słynnej jego Sumie teologicznej.
[1032] Tu ma swe uzasadnienie rada ewangeliczna zakonnego ubóstwa, której ducha powinni mieć wszyscy uczniowie Chrystusa Pana.
[1033] O tej przeszkodzie Pallotti mówi przy różnych okazjach, a dla członków Zjednoczenia podkreśla ją w sposób szczególny. Jako wymowny przykład a rebour podaje postawę rzekomego zbrodniarza, ks. Dominika Abbo: „Zwykł [on] często odmawiać modlitwę, w której błagał o łaskę, by w utrapieniach i poniżeniach być podobnym do Pana naszego Jezusa Chrystusa (…). W pierwszą niedzielę ubiegłego października, poświęconą Najśw. Dziewicy, Królowej Różańca, rzekł do mnie: «Dziś rano podczas modlitwy miałem natchnienie, by prosić o pewną łaskę, lecz zapewne nie użyczą mi jej. Otóż, kiedy iść będę na śmierć, chciałbym iść pieszo niosąc ciężki krzyż na ramionach… Chciałbym też, by mi opasali sznurem szyję i biodra…» Powiedział mi jeszcze, że gotów jest ponieść śmierć na jakimkolwiek placu w Rzymie, by doznać obelg i zelżywości ze strony ludu na wzór Pana naszego Jezusa Chrystusa…” (Memor. Biogr., s. 122—123).