Strona 519
Tom III
ponadto Bogu chwałę nieistotną, co prawda, ale ogromnie wielką. Możemy zatem wnioskować z tego, że wspomagając dusze czyśćcowe okazujemy nie tylko wielką, ale ogromnie wielką miłość względem Boga.
[345e] Nie ulega wątpliwości, że niosąc pomoc duszom czyśćcowym nie tylko objawiamy bardzo wielką miłość Boga, ale i dajemy jeszcze dowody większej miłości bliźniego niż przy wspieraniu ubogich będących na tym świecie. I któż się odważy temu zaprzeczyć? Bez wątpienia, myślę, że nikt! Bo jak nie można wątpić, że miłość duchowa jest cenniejsza i szlachetniejsza od miłości względem ciała, tak też nie ulega wątpliwości, że pomoc niesiona duszom czyśćcowym świadczy o większej miłości niż wspomaganie ubogich. Niosąc bowiem pomoc pierwszym, udziela się wsparcia duszy, a spiesząc z pomocą biednym, przynosi się ulgę ciału. Stąd możemy wnioskować, że pomoc udzielana zmarłym o tyle zasługą przewyższa miłość okazywaną ubogim, o ile dusza dla swej szlachetności i doskonałości naturalnej góruje nad ciałem.
I co więcej! Powiedzcie mi, najmilsi, czy nie większą miłością jest niesienie pomocy duszom zmarłych niż wspieranie ubogich, jeżeli przez udzielanie pomocy czy wsparcia duszom jesteśmy pewni, że działamy na rzecz dusz świętych i sprawiedliwych, natomiast gdy wspomagamy ubogich, często się zdarza, że daje się wsparcie grzesznikom, nieprzyjaciołom Boga, którzy może nadużywają jałmużny do tego, by Go obrażać jeszcze bardziej i dalej trwać w występkach, bezbożności, nie-godziwości i grzechach. O Panie, ileż to razy się przytrafia, że jeden wielbi Cię przez pełnienie cnót świętych, a tysiące innych obrażają Cię długim pasmem grzechów!
[345f] Tak jest, najmilsi, wielu posługuje się jałmużną, by obrażać Boga! Nie przesądza to oczywiście o zasłudze jałmużny [w ogóle], i dlatego zachęcam do jej udzielania, i to do udzielania jej też na rzecz dusz czyśćcowych. Dając jednak jałmużnę miejcie zawsze na oku uwagę św. Tomasza, Anielskiego Doktora. Twierdzi on, że powinniśmy ją dawać szczególnie tym, którzy są dobrzy i święci. Otóż siła mego dowodzenia idzie jeszcze dalej: twierdzę bowiem bez obawy zbłądzenia, że większa jest miłość objawiająca się w niesieniu pomocy duszom czyśćcowym niż przy wspieraniu ubogich, i to nie tylko dlatego, że ratując pierwsze, daje się pomoc i ratunek nie ciału, ale duszy, i to duszy ludzi sprawiedliwych i świętych, nie grzesznikom i nieprzyjaciołom Boga, lecz duszom umiłowanym, które umieją się odwdzięczyć, nie pozostając niewdzięcznymi; ale miłość ta większa jest i dlatego, że dusze czyśćcowe są bez porównania bardziej strapione, udręczone i uciśnione, a tym samym znajdują się w większej potrzebie niż jakikolwiek nędzarz na świecie.
Toteż spiesząc z pomocą duszom, wybawiamy je z nędzy i utrapienia bardzo wielkiego, jakie znosić by musiały aż do ostatka. Mówi bowiem św. Mateusz: Nie wyjdziesz stamtąd, dopóki nie oddasz ostatniego