Strona 512
Tom III
się jednak, że w miesiącu sierpniu, który jest poświęcony Sercu Niepokalanej Królowej Apostołów[950] , Maryja natchnie mój umysł, serce i rękę…, jednym słowem, że Ona sama przyjdzie i będzie pisać to[951] , czego Jej Najświętszy Syn pragnie. Niech Siostra z zasługą świętego posłuszeństwa podejmie się tego, by spowodować Jej przyjście (…)
[339] [Rzym], 10 VI 1849[952]. Siostry Salezjanki[953]
Według słów św. Pawła Apostoła powinienem płakać z tymi, którzy płaczą [por. Rz 12, 15]. Dlatego mogę powiedzieć, że uczestniczyłem w Waszym bólu (…) Jesteście owocnymi latoroślami Bożego szczepu W nieskończonej swej miłości zesłał na Was Ojciec Niebieski tak wielki ból, aby Was przez niego oczyścić i każdą z Was przeistoczyć, abyście się jak najwięcej upodobniły do Jezusa Chrystusa (… )
7. [Z LISTÓW DO KS. FELIKSA RANDANINIEGO][954]
[340][Rzym] 25 III 1837. — Ks. Feliks Randanini, Wiedeń[955]
Umiłowany Księże w Ukrzyżowanym Jezusie!
Pisze mi Ksiądz z prośbą, bym Mu powiedział prawdę. Ponieważ prawda rodzi niekiedy nienawiść (parit odium), niech zatem Ksiądz będzie gotowy zawsze na przyjęcie jej tak, jak jest, po to, by z niej skorzystać.
[950] W związku z uroczystością Wniebowzięcia zaczęto w miesiącu sierpniu obchodzić i święto Niepokalanego Serca Naj św. Dziewicy. Do rozszerzenia tego kultu przyczynił się w wielkim stopniu św. Jan Eudes (1601—1680), który ułożył z tej okazji osobny formularz mszalny i brewiarzowy. Pius IX wyznaczył święto Niepokalanego Serca Maryi w roku 1855, a Pius XII w roku 1944 rozszerzył święto na cały Kościół, wyznaczając na nie dzień 22 sierpnia — oktawę Wniebowzięcia. — Święty Wincenty Pallotti był wielkim czcicielem Niepokalanego Serca Naj św. Maryi Panny, szerzył to nabożeństwo i starał się, by poświęcono mu miesiąc sierpień.
[951] Nie zawiódł się Święty; w ciągu trzech miesięcy napisał setki stron w sprawach bardzo złożonych, a istotnych dla Zjednoczenia. Zob. np. F. Bogdan, Na drogach Nieskończoności, s. 106—>108.
[952] Lett. 1576 s. 353.
[953] Tam właśnie przełożoną była siostra Costantini. Zakonnice wypędzone z klasztoru Dell`Umiltà znalazły schronienie w klasztorze a Susanna. O tych ponurych czasach zob. np. E. Ponti, La Pia Casa, s. 126—128. Zob. też listy w Lett. 1562 i 1563 s. 340—343.
[954] W sprawie kierownictwa Święty nie wysłał do nikogo tak wiele listów jak do ks. Feliksa Randaniniego, sekretarza Nuncjatury w Wiedniu, później ojca duchowego w Seminarium Rzymskim. Randanini już jako alumn tego Seminarium był penitentem Pallottiego, a później, zwłaszcza za granicą, przeżywał długi okres skrupułów, lęków i małoduszności. Oto, co pisze doń Święty w roku 1836:
„Jeśli chodzi o pierwszą kwestię, to mówię Księdzu, jak zwykło się mówić w zaufaniu: byłaby pora z tą rzeczą skończyć; czas rozpocząć życie w większym oderwaniu od świata i od samego siebie, a bardziej zwrócić się do Boga i spraw ducha. W sprawie drugiej: apostolstwo Księdza przynosić będzie tym lepsze owoce, im bardziej Ksiądz będzie nieufny wobec siebie, a zdany na Boga. Nie mówiąc o tym, że w sprawie tej piszę do Księdza, radzę korzystać z każdej sposobności, aby w rozmowach z Ks. Nuncjuszem poruszać sprawę naszych strapie_ń, jak to winniśmy stale być na nie gotowi, z jaką miłością powinno się je przyjmować (…), jak bardzo są one cenne, kosztowne, godne pożądania. Zważ, Patriarcho małodusznych (spacja — F. Bogdan), że nie piszę tego jedynie dla Ciebie…” Lett. 396 s. 97—98).
W korespondencji, która trwała przez lat 20 (21 III 1830—14 I 1850), Święty wykazał nie tylko nie zrażoną niczym cierpliwość, ale i najwyższy kunszt prowadzenia do Boga ludzi dręczonych lękiem i niepokojem, co w przypadku Randaniniego okazało się tak skuteczne, że władze kościelne uznały go za odpowiedniego na stanowisko spowiednika w słynnym Seminarium Rzymskim.
[955] Lett. 416 s. 101—102. Opuszczamy inicjały: AIDG, ADP, DPFAMD