Strona 485

Tom III

Święty Bernard w swym dziełku De consideratione[862] zauważa, że nuncjusze są jakby drugimi Mojżeszami wysyłanymi do Faraona, albo niby Janami Chrzcicielami posyłanymi do Heroda. Otóż, aby zabezpieczyć Nuncjaturom to, co Święty uważał za niezbędne, byłoby też rzeczą konieczną, aby nikt z Nuncjatury Apostolskiej nie mógł przyjmować najmniejszego nawet daru, upominku, itd. od któregokolwiek obywatela państwa, w którym pełni swe funkcje, i to pod karą suspensy a divinis zaciąganej samoczynnie i zastrzeżonej samemu Papieżowi[863]. Wiadomość o tym prawie karnym otrzymywałaby sama Nuncjatura, dając równocześnie jej członkom ostateczny powód odmowy darów bez naruszania zasad dobrego tonu.

[320f] Jeżeli wszyscy mężowie apostolscy powinni przestrzegać przykazania Pana naszego Jezusa Chrystusa, który powiedział: „Nie przechodźcie z domu do domu” [Łk 10, 7][864] , to o wiele bardziej jest konieczne, by przestrzegali tego członkowie Nuncjatury Apostolskiej, ponieważ w rzędzie misjonarzy wysyłanych przez Papieża jako Zastępcy Jezusa Chrystusa zajmują oni stopień najwyższy w katolickich państwach. Z tego też powodu w celu uchronienia członków Nuncjatury od przyjmowania zaproszeń na uczty i biesiady, jak również od urządzania dyplomatycznych przyjąć ze szkodą dla ewangelicznego ubóstwa, z okradaniem ubogich, z uszczerbkiem dla dzieł miłosierdzia, których jasnym praktykowaniem w krajach katolickich przyświecać winni przede wszystkim przedstawiciele Nuncjatur, byłaby też niezbędna w Kościele dyspozycja karna zabraniająca przyjmowania zaproszeń i urządzania takich biesiad i przyjęć, uwzględniająca jednak umiarkowane normy, jakie pozwalają na korzystanie ze środków doczesnych dla osiągnięcia rzeczy duchowych i wieczystych, zapobiegając przy tym nadużyciom i wszelkiemu nieładowi[865].

[320g] Prawdą jest, że im większy pożytek i chwałę przynosi Kościołowi jakaś ustawa, z tym większym sprzeciwem ze strony pewnych czynników spotka się na pierwszych stronach czasopism; ale większość ludzi przyjmuje ją z uznaniem. Większość bowiem, jeżeli nie brać pod uwagę służalców oraz niedobrych i niedoskonałych katolików, z utęsknieniem wyczekuje na moment, kiedy Nuncjatury Apostolskie przestaną naśladować sposób postępowania ministerstw i ministrów, książąt świeckich, chcą je bowiem widzieć otoczone blaskiem ewangelicznej świętości, prostoty i umiaru. Dlatego myśl o sprzeciwie, jaki by tego rodzaju ustawa spotkała, nie tylko nie jest dostatecznym powodem do jej poniechania, lecz przeciwnie, stanowi powód, by ją na stałe wprowadzić. Albowiem sprzeciw w tym.przypadku byłby wynikiem owej nienawiści, którą Apostołom zapowiedział Pan nasz Jezus Chrystus i z którą mieli się oni zetknąć przy pełnieniu powierzonej im misji [por. Mt 10, 22]. Dzięki takiej ustawie Nuncjatury Apostolskie, choćby nawet wzrosła liczba pomocniczego personelu, nie spowodowałyby zwiększenia wydatków Stolicy Świętej.

[320h] Synowie Kościoła żywią przekonanie, że pełne zrozumienia apostolskie serce Ojca Świętego, jak również owiane żarliwą miłością serca Ich Eminencji kardynałów Kościoła zechcą wziąć pod uwagę powyższe pokornie przedstawione tu refleksje[866]. Przejęci zaś współczuciem

[862] Mowa o św. Bernardzie z Clairvaux. Oto lapidarne słowa Bernarda: Qui regibus Joannem exhibeant, Aegyptiis Moysen. W: De consideratione, lib. IV, cap. 4.

[863] „i zastrzeżonej… Papieżowi” — dod. późn.

[864] „który powiedział,… do domu” — dod. późn.

[865] „uwzględniająca jednak… nieładowi” — dod. późn.

[866] „zechcą wziąć… przedstawione” — dod. późn.