Strona 46

Tom III

się woli Sprawiedliwych i wszystkich Świętych, Maryi i Jezusa (lecz odwołuję się do Oświadczenia generalnego).

[52] 28. Ufam wielce dobroci Boga, że dla zasług Świętych, Aniołów, Maryi i Jezusa w każdym mnożonym w nieskończoność małym momencie zlewać będzie na mnie taką obfitość swej łaski, która uświęca i sprawia, że dla samej chwały Boga dokonujemy rzeczy naj większych, że w każdym powtarzającym się w nieskończoność momencie, itd, ∞ zaszczepi On we mnie najwyższe stopnie świętości i doskonałości.

[52a] Postanawiam też czynić to, co bym czynił, gdyby się istotnie tak stało. Mam zresztą wielką ufność, że Pan, który jest najdroższym i najmilszym Ojcem, użyczy mi takiej łaski, jaką — jak mi się zdaje — posiadam; wolałbym raczej znosić największe katusze, a nawet umrzeć, niż tę ufność utracić. Owszem, śmiem nazwać tę ufność pewnością, spodziewając się być świętym tak jak Bóg chce, wprawdzie nie przez me uczynki, ale przez uświęcenie łaską Pana, który może w każdej chwili powiększać w duszach wielkie stopnie świętości. I upewniam się tu tym bardziej, że Pan mi udzieli takiej łaski, gdy przypomnę sobie, co Pan Jezus powiedział do pewnej wybranej duszy[67], ukazując jej swe Serce zanurzone jakby w przepastnym ognisku: „Serce moje, córko, nie może się już powstrzymać od udzielania się duszom; ulżyj mi, droga córko, w znoszeniu tak wielkiego żaru. Głoś i staraj się, by po całym świecie głoszono (uważajcie dobrze), że nie będę wyznaczał miary mym łaskom dla dusz, które szukać ich będą w tym Sercu moim”.

[52b] Otóż jeżeli to prawda — a wiara święta podaje nam do wierzenia jeszcze więcej — to czyż będzie możliwe, aby najczulszy mój, najdroższy i najmilszy Ojciec, największy Miłośnik dusz, nie udzielił mi tak obfitych łask? Owszem, proszę jeszcze o więcej, itd. ∞ O§O, i jestem pewny, że otrzymam to wszystko, o co proszę. Jezus nie może się już powstrzymać, by nie udzielać się duszom. Co do mnie, na pewno nie jestem godzien tak wielkiego dobra; lecz Jezus z wielkich grzeszników, jakim ja jestem, umie czynić ludzi wielkimi świętymi (lecz odwołuję się do Oświadczenia generalnego).

[53] 29. Postanawiam przedstawiać sobie (często to w sobie odnawiać), że w jakimkolwiek będę się znajdował miejscu, będę wraz ze wszystkimi stworzeniami w jerozolimskim Wieczerniku, gdzie Apostołowie otrzymali Ducha Świętego; i jak Apostołowie pozostawali tam z Najśw. Maryją, tak będę sobie też wyobrażał, iż jestem tam z moją nade wszystko najukochańszą Matką Maryją i z nade wszystko najbardziej umiłowanym Oblubieńcem Jezusem, którzy — uważam to za pewne — jako moi najosobliwsi Obrońcy sprawią, że spłynie

[67] Rozumie się, że chodzi o św. Małgorzatę Marię Alacoque, †1690.