Strona 419
Tom III
stanowiska, tytuły i warunki społeczne, aby wszyscy, dla wiernego zachowania przykazania miłości obowiązującego nas nie tylko do kochania Boga ponad wszystko, ale i do tego, by dla miłości Bożej kochać bliźniego jak siebie samego [por. Mt 22, 37-39], starali się bez chęci zysku i [próżnej] chwały, a wyłącznie w duchu czystej miłości wspierać na wszelkie możliwe sposoby dzieła [Kongregacji i][732] Zjednoczenia zmierzające do większej chwały Bożej i wiecznego zbawienia dusz.
Do tego zaś potrzeba, by każdy ożywiony był miłością odznaczającą się wszystkimi cechami wyliczonymi przez św. Pawła Apostoła: „Miłość cierpliwa jest i łaskawa, miłość nie zazdrości, złości nie wyrządza, nie unosi się pychą, nie szuka poklasku, nie unosi się gniewem, nie myśli niczego złego, nie raduje się z niesprawiedliwości, ale się weseli z prawdy, do wszystkiego się stosuje, wszystkiemu wierzy, wszystkiego się spodziewa, wszystko przetrwa, miłość nigdy nie ginie” [l Kor 13, 4-8].
Podstawą przeto i fundamentem, na których zarząd Domu Miłosierdzia powinien się stale opierać, jest tylko miłość. Gdyby zabrakła tej miłości, runąłby cały gmach moralny, który z miłosierdzia Bożego wzniesiony został z tak wielkim pożytkiem dla dusz i dla większej chwały Bożej.
[282c] Przepisy oparte ściśle na miłości, będącej podstawą do zarządu i kierownictwa instytucji pobożnych Domów Miłosierdzia
Artykuł 3
1. Kto spośród zrzeszonych mężczyzn czy kobiet otrzyma wezwanie Zjednoczenia do współpracy z jakiegokolwiek tytułu nad utrwalaniem i rozwojem pobożnych Domów Miłosierdzia, ma spieszyć z pomocą choćby w zakresie wykonywanego zawodu, bez szukania materialnego interesu, lecz bezpłatnie; nie będzie też miał prawa ubiegania się o jakąkolwiek korzyść czy wynagrodzenie z tytułu usług pełnionych choćby i przez lata.
2. Ponieważ miłość nie jest czci pragnąca [por. l Kor 13, 4], przeto wszyscy służą pomocą charytatywną bez chęci rozkazywania. Zwierzchnik wraz ze swymi współpracownikami powinien być w swych zarządzeniach ożywiony duchem modlitwy i wydawać je wedle możności w duchu, jak gdyby prosił. W postępowaniu zewnętrznym ma zajmować stanowisko przełożonego, ale z pokorą i łagodnością, żywiąc wewnętrznie jak najdoskonalszego ducha miłości; ma bowiem naśladować Jezusa Chrystusa, który powiedział, że nie przyszedł na świat, by Mu służono, ale ażeby służyć [por. Mt 20, 28].
[282d] 3. Jeżeli kto przy pełnieniu miłosiernych uczynków wykonywanych na rzecz jakiegoś z pobożnych Domów dozna ze strony
[732] „Kongregacji i” — dopisano na kopii z 1849.