Strona 409
Tom III
Kapłani nie oddający się głoszeniu słowa Bożego i słuchaniu spowiedzi będą mogli wspomagać to zbożne dzieło przez bezpłatne pełnienie funkcji kapelanów — pracowników oratorium, przez nauczanie dziatwy i nieuświadomionych religijnie, przez odciąganie chłopców od bezczynności i okazji do grzechów, itd.
Klerycy o niższych święceniach okażą swą pomoc w pełnieniu funkcji zakrystianów bądź lektorów czy akolitów, itd.
[279j] Ludzie świeccy okażą się przydatni przez świadczenie czy staranie się o środki do pokrywania wydatków niezbędnych dla zbożnego dzieła z Urbino ponad te, o jakie starać się będą dla zbożnego Dzieła rzymskiego, do którego nasze jest agregowane.
Mogą się przydać i chłopcy, oddając się w tych przedsięwzięciach bezinteresownie wyśpiewywaniu ustalonych modlitw i hymnów.
Przy stopniowym wzroście liczby kaznodziejów można by pomyśleć o skierowywaniu niektórych z nich do prowadzenia kursów rekolekcyjnych (które byłyby na podobieństwo misji) dla różnych grup ludzi w archidiecezji, [dla każdej] w danym miesiącu w ciągu roku.
N. B. Dwu lub trzech bardziej uczonych kapłanów spośród agregowanych przeznaczy się do przeglądania kazań i konferencji układanych przez młodszych księży, zanim wygłaszać je będą publicznie.
[Żaden kapłan] nie będzie mógł głosić słowa Bożego bez konkretnego przygotowania, jak tylko ten, co w oparciu o wiedzę i poczynione doświadczenia może to uczynić godnie, nie pomniejszając świętej posługi słowa.[688]
[279k] To, co napisałem na tych kartkach, niech Ksiądz Kanonik zechce rozważyć na serio i niech weźmie pod uwagę to, co się da wykonać. Zanim wprowadzi publicznie pełny regulamin, niech to i owo, co się da, wypróbuje w praktyce. W końcu będzie mógł przedstawić na nowo cały regulamin na piśmie na kartkach w kolumnach. I zechce mi to przesłać dla zobaczenia, czy nie dałoby się jeszcze czegoś bardziej udoskonalić. Proszę wszakże mieć na uwadze to, że natura pobożnego naszego Zjednoczenia, które respektuje, czci, popiera i wspomaga Apostolstwo Katolickie, dążąc do krzewienia go we wszystkich częściach świata, nie rości sobie pretensji, by robić wszystko na każdym miejscu, ale wszędzie to, co się da dostosować do miejscowego obyczaju, klimatu, usposobienia [ludzi] itd.
Widzę, że [Ksiądz Kanonik] może w ten sposób rzecz rozpoczynać szczęśliwie i jeszcze szczęśliwiej kontynuować. Na podstawie bowiem tych propozycji, które mi [Ksiądz] przesłał na tych kartkach, widzę jasno, czego można oczekiwać jako możliwe.
Wreszcie po ugruntowanym już dobrze wprowadzeniu tego regulaminu
[688] Linię tę zakreślił sam Święty przed podaniem końcowych rad.