Strona 35

Tom III

[34a] Następnie rozważę wielką względem mnie dobroć Boga, że raczy udzielać mi obficie środków niezbędnych do utrzymania życia, choć jestem przyczyną wszelkiego zła, podczas gdy wiele jest osób bardzo świętych, a żyjących w największym ubóstwie (tutaj odnowię drugie pragnienie[43] z ćwiczeń przeznaczonych do zachowywania zasadniczych postanowień); po czym powodowany przeświadczeniem prawdzie, czyli o cnocie, którą zowie się zwykle samopoznaniem, będę z pokorą wzywał wszystkie stworzenia, by podziwiały, wielbiły błogosławiły niedoścignioną doskonałość Boga i Jego dobroć względem mnie, który jestem przyczyną wszelkiego zła, oraz by podziwiały największą moją, by nie powiedzieć: bezgraniczną nędzę, ubóstwo, bezbożność, złość, itd.

[34b] Prosić też będę Boga, aby przez swą doskonałość niedoścignioną, przez zasługi Jezusa, itd., Maryi, itd., Aniołów, itd., i Świętych, itd., raczył zgodnie z najświętszą swą wolą zaprawić goryczą, nawet nieskończenie, moje upodobania w życiu i dozwolił mi ćwiczyć się we wszystkich cnotach w najwyższym i heroicznym stopniu; jednak wszystko niechaj się dzieje zgodnie z wolą mego Niebieskiego Ojca.

[35] 45. Przed jedzeniem odmówię parę krótkich modlitw. Będę prosił, by Bóg raczył pobłogosławić pokarm i napój, który mam przyjmować; a wszystko postanawiam czynić na większą, największą, nieskończoną chwałę mojego Boga, itd., tudzież na ziszczenie.się Jego woli, aby inne stworzenia poznały tak bardzo wielką nią nędzę, ubóstwo, itd., a także w duchu pokuty, zważywszy niedogodności odczuwane w związku z jedzeniem. Przy stole starać się będę często myśleć o tym, że wiele jest prawdopodobnie osób, które pomimo wysokiej swej świętości nie mają się nawet czym nasycić. Następnie będę się starał upokorzyć, patrząc na podziwu godną hojność Boga względem mnie nędznego grzesznika i przyczyny wszelkiego zła, nawet zła możliwego, itd., ∞.

[35a] Pomyślę prócz tego, że gdybym był w refektarzu wspólnoty zakonnej, miałbym pokarm z lektury duchowej; ale ponieważ nie mam go we własnym domu[44], będę się starał wyobrazić sobie, że sam Bóg do mnie przemawia, podczas gdy przywoływać będę na pamięć jakieś dobre myśli, i będę sobie wyobrażał, że Jezus, itd., jako Mistrz mówi do mnie: „Ucz się ode Mnie, żem najpokorniejszy, najłagodniejszy, najbardziej umartwiony, najdoskonalszy” [por. Mt 11, 29], itd., i że Najśw. Maryja, itd. mówi do mnie jako Mistrzyni: „Ucz się ode mnie, żem naśladowała doskonale życie Syna mojego, Jezusa”, itd.

Będę się jeszcze starał kierować uwagę na umartwienie Jezusa,

[43] Nie wiadomo, o jakim pragnieniu jest tu mowa.

[44] Święty przebywał w domu rodzinnym aż do śmierci ojca, tj. do 15 IX 1S37 roku.