Strona 323
Tom III
do przyjścia do mnie i do pozostania ze mną [por. J 14, 23], by mnie uczynić z sobą całym czymś jednym.
Boże mój, miłość prowadzi Cię do kroków szalonych, lecz niesłychany nadmiar Twej do mnie miłości jest nieporównywalnie większy od wszystkich razem wziętych nadmiarów wobec innych stworzeń przeszłych, obecnych, przyszłych i możliwych, ponieważ me grzechy, moja niewdzięczność i ma obrzydliwość są w każdej chwili nieskończenie większe niż [braki] wszelkich pozostałych stworzeń tak istoiejacych, jak również możliwych! Przyjdź, Umiłowany mój, przyjdź, pośpieszaj, przychodź i nie zwlekaj!
[246d] Jedno pociesza mnie w tym Twoim wciąż dawnym, a zawsze nowym „szaleństwie” ujawniającym się we wszystkich chwilach mego życia, a mianowicie, że za to Twoje „szaleństwo” przez całą wieczność wielbiona będzie nieskończona Twa miłość tak bezgranicznie dla mnie miłosierna! Ach, Boże mój, jak zdołam odpowiedzieć nadmiarowi Twojej miłości stosowanemu wobec mnie w każdym momencie z miłosierdziem bezmiernym? Ach, Boże mój, nawet tego sam z siebie nie potrafię uczynić! Przez zasługi więc i przyczynę Najśw. Maryi, św. Józefa, Jej Oblubieńca, oraz wszystkich Aniołów i Świętych, przez zasługi Pana naszego Jezusa Chrystusa i przez nieprzebrane miłosierdzie Twoje niech będzie zniszczone całe moje życie, życie [zaś] Najśw. Maryi, św. Józefa oraz wszystkich Aniołów i Świętych, życie tegoż Pana naszego Jezusa Chrystusa i życie Trójcy Przenajświętszej niech będzie życiem moim. I niech się w tymże Jezusie Chrystusie Panu naszym dokonują wszelkie działania wewnętrzne i zewnętrzne w każdym momencie obecnego życia i całej wieczności! Bóg mój i wszystko!
[246e] Mój Boże, mój Ojcze, moje Miłosierdzie bezmierne, nieskończone, odwieczne i niepojęte! Ty jedynie ogarniasz najokropniejszą przepaść mej pychy, mej próżnej ambicji i miłości mej własnej, która pobudzała mnie zawsze i nadal pobudza do występowania przed ludźmi we wszystkich sprawach, nie wyłączając nawet mniej lub więcej ważnych przedsięwzięć związanych z Twą chwałą i ze zbawieniem dusz. Boże mój, jedynie Ty uleczyć możesz tak szatański nieład, jaki znajduje się we mnie i w pełni jest mym owocem, bom nie stosował środków, aby go zniweczyć. Boże mój! Jestem najbardziej niegodny jakichkolwiek łask, Ty jednak udzielasz mi ich przez wzgląd na miłosierdzie swoje i przez wzgląd na zasługi Jezusa, Najśw. Maryi, wszystkich Aniołów i Świętych.
Użycz mi zwłaszcza daru działania i cierpienia zawsze w ukryciu, tak aby nikt nie dowiedział się o tym nigdy ani w czasie, ani w wieczności, bym nieustannie, skutecznie i w pełni współpracował z wszystkimi poczynaniami zmierzającymi ku większej chwale Twojej i ku zbawieniu dusz. [Użycz łaski] współdziałania w tym, i to w takiej pełni, jak gdybym od całej wieczności i przez całą wieczność współdziałał