Strona 321
Tom III
i możliwego w nieskończoność, bez końca i na nieprzeliczone sposoby, tak co do ciężkości jak i liczby — ja, co jestem przeszkodą dobra wszelkiego rodzaju i gatunku tak istniejącego jak możliwego, ja, który więcej niż wszyscy [inni] wciąż nadużywałem wszystkich Twoich darów natury i łaski, o, jakżem bardzo niegodny (owszem, stanowię i jestem, by tak rzec, niegodność niezmierną i wieczną), by pojąć, i jak niezdolny, by zrozumieć, w jak niezmiernie wysokim stopniu wszystkie cnoty pełniła Niepokalana Matka Maryja przyjmując pokarm czy napój, korzystając ze spoczynku i używając wszelkich rzeczy stworzonych, szczególnie od chwili, w której w dziewiczym Jej łonie dokonała się tajemnica Wcielenia — wszystko to bowiem służyło Jej również do karmienia Najświętszego Człowieczeństwa Słowa Wcielonego.
[245j] O ileż więc bardziej niegodzien jestem, by Ją naśladować! A o ileż bardziej jeszcze niegodny jestem, by pojąć i naśladować doskonałość samego naszego Pana Jezusa Chrystusa w korzystaniu z rzeczy stworzonych, ponieważ On korzystał z nich dla pełnienia woli Ojca, zgodnie z wszystkimi celami i zamiarami nieskończonej Miłości. Nie chcę jednak z tego powodu popadać w rozpacz: Bóg stał się człowiekiem, by się człowiek stał Bogiem[439]. A zatem, Boże mój, przez zasługi całego życia Jezusa i Niepokalanej Maryi zniwecz całe me życie i daj mi życie Najśw. Maryi i tegoż Syna Twojego — Jezusa! Pragnę czynić wszystko w zjednoczeniu z życiem Jezusa Chrystusa. Boże mój! Wierzę niezachwianie, że w każdej chwili unicestwisz we mnie me życie, sprawiając, ii żyje we mnie Jezus Chrystus, by we mnie zawsze i wszędzie myśleć, mówić, działać przez całą swą istotę, przez wszystkie swe cnoty i przez całe postępowanie swoje (Oświadczenie generalne).
66. [PODSUMOWANIE PIĘĆDZIESIĘCIU PIĘCIU LAT ŻYCIA)
(Lumi — 33, t. I, s. 275 —282; rok 1849)
[246] Boże mój, Miłosierdzie me nieskończone, odwieczne, niezmierzone i niepojęte! Oto przez nieodgadniony cud tego bezgranicznego miłosierdzia Twego dożyłem dnia dzisiejszego, 12 maja 1849[440] roku po tym, jak sprawiłeś według miłosierdzia swego, że urodziłem się w dniu 21 kwietnia 1795 roku.
[246a] A zatem upływa już pięćdziesiąty piąty rok nie kończących się nade mną zmiłowań Twoich, a niezliczonych mych i najpotworniejszych niewdzięczności, grzechów i obłudy. Żyję i zawsze żyłem
[439] Por. przyp. 325.
[440] Z powodów zaburzeń politycznych Pallotti ukrywał się wtedy w rzymskim Kolegium Irlandczyków, przy ul. Sant’Agata dei Goti.