Strona 285
Tom III
[231 b] Boże mój, Miłosierdzie me i nieskończona Miłości! Obrażałem Cię bezgranicznie i sprawiałem, że bez granic obrażali Cię wszyscy, ponieważ jestem przyczyną wszelkiego zła przeszłego, obecnego, przyszłego i możliwego. Gdzież tu jest człowiek grzechu? Otom ja — człowiek grzechu [por. 2 Tes 2, 3]. O Boże mój, wiem, żem człowiek grzechu, lecz nie pojmuję siebie, nie rozumiem siebie, nie czuję się zmieszany, nie żałuję, nie upokarzam się. Ach, przez nieskończone swe miłosierdzie spraw, abyśmy, ja i wszyscy, zrozumieli dobrze, kim jestem jako człowiek grzechu. Boże mój, czuję ogromną potrzebę, by się zwracać do Ciebie z prośbą, lecz każda prośba moja to nowa obraza Twej nieskończonej dobroci: zasługuję bowiem na Twe odrzucenie, nie umiem Cię prosić, nie powinienem być wysłuchany, a zasługuję na wszelkie, bezgraniczne i wieczne przekleństwa Twoje, Ojcze, Synu i Duchu Święty, i wszystkich Twych nieskończonych przymiotów, z których każdy jest miłosierny bez granic.
[231c] Dlatego nie chcę się poddawać rozpaczy, bo oto Jezus Chrystus, On mnie zna i wie najlepiej, jakim to jestem człowiekiem grzechu. On się dla mnie tak bardzo wyniszczył, tak się dla mnie uniżył, tak ogromnie męczył się dla mnie — aż do konania i do krwawego potu w ogrodzie Getsemani. On za mnie cierpiał i aż po śmierć na krzyżu ponadobficie za mnie zadośćuczynił. On się za mnie modlił. W Nim i wraz z Nim ofiaruję Ci wszystko. A po unicestwieniu mnie — który.jestem człowiekiem grzechu, i to po unicestwieniu we wszystkim i na zawsze, otrzymujesz w Jezusie Chrystusie na nowo pełną chwałę swoją oraz w Jezusie Chrystusie oglądasz we mnie na wskroś zniszczonym, człowieka grzechu.
Niech przepadnie grzech! Niech żyje Bóg! (błog. kard. Tommasi)[408].
[231d] Nauka
Odnowić ducha [por. 2 Tm l, 6] w życiu duchownego.
Nieszczęsny ja i litości godzien, biedny, ślepy i nagi [por. Ap 3, 17].
Boże mój, Miłosierdzie moje, ileż to razy wzywałeś mnie, w tak bardzo miłosierny sposób, do ożywiania w sobie ducha wyższych święceń. A jeżeli w rekolekcjach za pośrednictwem konferencjonistów nawoływałeś mię od zewnątrz do ożywiania tego ducha, to wewnętrznie wzywałeś mię zawsze do odradzania się w duchu święceń, ponieważ z własnej winy nigdy go nie miałem, a tylko miłość własna kazała mi wierzyć i mówić, jak gdybym go posiadał.
O Boże mój, Ty sam wiesz, jak bardzo jestem niezdolny i niegodny prawdziwego ducha ewangelicznego kapłaństwa, którym odznaczony zostałem, choć jestem tego bez miary najbardziej niegodny. O Boże mój! Cud nieskończonego miłosierdzia Twojego może we mnie zniweczyć niezdolność mą i niegodność do posiadania tego [ducha], i to do
[408] Błog. Józef M. Tommasi, uczony teatyn, kardynał. Zmarł w roku 1713; ogłoszony Błogosławionym w roku 1804.