Strona 282

Tom III

Eremitów, Pustelników, Pokutników, świętych Dziewic i Wdów, oraz wszystkich Świętych, którzy byli, są, będą i jacy są możliwi. — Tak, o mój Boże! Przez nieskończone swe miłosierdzie, przez nieprzebrane zasługi Jezusa Chrystusa, przez zasługi i wstawiennictwo Najśw. Maryi, wszystkich Świętych raczysz mnie darzyć całą świętością wszystkich Aniołów i wszystkich Świętych, a nawet niepomiernie większą.

[230i] A choć jestem bezgranicznie niegodny najniższego nawet stopnia świętości, to jednak mocno ufam, że całej tej świętości, a nawet jeszcze większej i wzrastającej stale, przez cud miłosierdzia raczysz udzielać biednej mej duszy w każdym momencie dnia czy nocy, w czasie czuwania czy odpoczynku, we wszystkich myślach, słowach, uczynkach, przy każdym słowie kazań, w rozmyślaniach, odnowach, naukach, czytaniach, modlitwach, przy każdym kroku, przy każdym ruchu, przy każdym oddechu. I ufam mocno, że całej tej świętości, a nawet większej jeszcze, udzielać mi będziesz w każdej chwili, chociażbym się niekiedy czuł oschłym. Owszem, żywię nadzieję, że kiedy niepojęta moja nędza da mi się odczuć bardziej dotkliwie, wtedy nieskończone Twe miłosierdzie użyczy mi bez porównania i większej świętości. Tak! Tak przez nieprzebrane zasługi Jezusa Chrystusa, tak, bo jesteś Miłosierdziem bez granic[406].

Boże mój, Miłosierdzie moje! Zapewniasz mnie, że jesteś świętością nieskończoną i udzielającą się bez granic, a przez cud miłosierdzia pragniesz udzielać mi się cały, jednocząc się z mą duszą. Ja zaś ufam mocno, że Ty tak we mnie działasz w każdym momencie oraz że obraziłbym okropnie Twą świętość i wszystkie Twe nieskończone przymioty, gdybym przyjął, że Ty, ze wszystkimi Twymi przymiotami i nieogarnionymi doskonałościami, nie udzielasz się w każdej chwili mej duszy.

A zatem dla zatriumfowania w najmiłosierniejszy sposób nad bezgraniczną mą niegodnością, przez nieprzebrane zasługi Pana naszego Jezusa Chrystusa, przez zasługi i za wstawiennictwem Najśw. Maryi, wszystkich Aniołów i wszystkich Świętych, nieskończone Twe miłosierdzie poręcza mi — a uważam to za pewne — że w świętych tych rekolekcjach i zawsze w każdej chwili będziesz odnawiał, pomnażał i dopełniał we mnie wszystkie tak dawne jak nowe zmiłowania swoje.

[230j] A więc przez nieprzebrane zasługi Jezusa Chrystusa, przez zasługi i wstawiennictwo Najśw. Maryi, wszystkich Aniołów i wszystkich Świętych, Ty, o Boże mój, żywisz mię Istotą Twą i Naturą Boską codziennie i wciąż w każdej chwili oraz niweczysz we mnie wszelką moją brzydotę, skażenie i zepsucie natury mojej, a nadto niweczysz wszelkie ich następstwa, przemieniając mnie w swoją Naturę. Żywisz mię wiecznym swym spoglądaniem na mnie i niszczysz we mnie wszelkie me niedbalstwa w myśleniu o Tobie i o mojej duszy,

[406] „Tak! Tak przez nieprzebrane… bez granic” — dod. późn.