Strona 157

Tom III

2. [Powinien mieć] bardzo żywe i pełne miłości pragnienie jak najgorliwszego dopomagania mi do [osiągnięcia] najwyższej doskonałości.

3. Z gorliwości o chwałę Bożą winien mię karcić, starając się o to, aby we mnie zniweczyć grzech i najmniejsze niedoskonałości.

4. Karać mnie winien z uczuciem najczystszej miłości, by mię uchronić od czyśćca.

5. Powinien mię karcić surowo i często, a nawet w każdym momencie na wszelki możliwy sposób, ale z miłości i z gorliwości, bym się przez to szybko stał świętym.

[139b] 6. Aby mnie uchronić od utraty wielkiego skarbu, jakim jest upominanie i karcenie, a także abym ja upomnieniu i karceniu nie stawiał przeszkód, winien mnie zapewnić oraz zobowiązać się wobec mnie i wobec wszystkich do dochowania najdoskonalszej i najściślejszej tajemnicy za życia mego i po śmierci w ten sposób, że nikomu jakimkolwiek aktem, ruchem lub słowem, ani wprost ani ubocznie, nie ujawni i nie da poznać lub się domyślać przyjętego zobowiązania jak i praktyk, karcących czy innych, jakie z tego zobowiązania wynikają. Winien też pamiętać o tym, że ze względu na ogromną wagę tej tajemnicy popełniłby bardzo ciężki grzech śmiertelny, gdyby ją naruszył, i że ponosiłby winę za to, iż przeszkodził memu uświęceniu i uświęceniu wielu innych ludzi, a może nawet wielu ludów.

7. Powinien wykonywać wszystko w sposób najściślejszy i najbardziej dokładny, z większym, doskonalszym i bardziej bezinteresownym oddaniem niż oddanie jakiegokolwiek najbardziej nawet surowego ojca ziemskiego, który syna swego karci z dobrze pojętej miłości.

8. Aby przyjęty obowiązek stał się dlań pożyteczny, powinien go sprawować i wykonywać na wzór św. Józefa Patriarchy, mniemanego ojca Pana naszego Jezusa Chrystusa.

[139c] 9. Dla uzyskania z pełnienia tego obowiązku większej zasługi bez żadnej ujmy, ma go pełnić nie dla wpadania w pychę, lecz przeciwnie — dla wzrastania w pokorze i dla doskonalszego naśladowania Pana naszego Jezusa Chrystusa w cierpieniu, w znoszeniu obelg, w łatwiejszym poddawaniu się wszystkim i w okazywaniu szacunku wszystkim, a szczególnie kapłanom.

10. W karceniu mnie i strofowaniu w jakikolwiek sposób, niech postępuje z większą śmiałością niż ta, z jaką by występował, gdyby mi cały świat dawał w podarunku, ponieważ przez każdy wymierzony cios czy wyrzut wyświadcza mi bez porównania większe dobro, niż gdyby ofiarowywał mi niezliczone światy.

11. Kiedy mnie będzie karcił, niech myśli, że przez każde wymierzone mi uderzenie czy wyrzut przysposabia mię jeszcze bardziej do nowych stopni wiecznej chwały, sam zaś może mieć zasługę i chwałę za tyle uczynków miłości, ile będzie tych uderzeń lub wyrzutów, który mi mnie karci; i że takie uczynki bezcennej miłości będą tym bardziej zasługujące, im w karaniu mnie będzie pilniejszy.