Strona 318
Tom II
gdy ktoś wyjeżdża lub przybywa do jednego ze świętych ustroni lub przy innych okazjach, przy których według zwyczaju przyjętego w Stowarzyszeniu obejmujemy się na znak miłości.
[9c] 6. Księża, jeśli tylko będą mogli, nie pozwolą na całowanie swych rąk przez kobiety. Przychodząc zaś do wspólnot niewiast z ewangeliczną posługą, niech nie dopuszczą do tego w żaden sposób i niech bardzo czuwają, by nie dać się w tym zaskoczyć[538].
7. W prowadzeniu rozmów z osobami płci odmiennej nie będą nigdy wpatrywać się w nie uporczywie, a rozmawiać z nimi będą bardzo skromnie i poważnie, bez pozwalania sobie na najmniejszą poufałość[539].
[9d] 8. Przy kontaktach z chłopcami, dyktowanych względami religijnymi czy świeckimi, nie będą ich nigdy dotykać, nawet dla żartu czy poufałości, zwłaszcza zaś nie będą dotykać ich twarzy[540].
9. W spojrzeniach, słowach, ułożeniu całego ciała, we wszystkich czynnościach i na wszystkich miejscach każdy powinien zawsze tchnąć wielką czystością i anielską skromnością.
[10] Rozdział 4 O posłuszeństwie[541]
„Uniżył samego siebie, stawszy się posłusznym aż do śmierci, a była to śmierć krzyżowa” [por. Flp 2, 8]
1. Pan nasz Jezus Chrystus z nieskończonej miłości stał się dla nas posłusznym nie tylko swemu Ojcu Przedwiecznemu, przyjmując dla spełnienia Jego Boskiej woli życie uniżone, ubogie, pełne utrudzenia, a nawet śmierć na krzyżu, ale prócz tego [stał się posłusznym] i Najśw. Matce Dziewicy, i św. Józefowi, i innym znaczniejszym osobom. Wszyscy zatem [członkowie] Stowarzyszenia będą współzawodniczyć ze sobą w doskonałym naśladowaniu Go w świętym posłuszeństwie i w gotowości na przyjęcie wszelkich poleceń przełożonych, nawet w sprawach bardzo dla natury przykrych. Stąd:
[10a] 2. Niech każdy prowadzi życie żertwy poświęconej woli Bożej
[538] Z ewolucji tekstów widać, że w sprawie zwyczaju całowania rąk kapłańskich przez kobiety Założyciel, bardzo w tym ostrożny, poszukiwał dla swych księży jak najwłaściwszych rozwiązań. W KLambr pisze: „Kapłani będą raczej niechętni, by kobiety całowały ich w rękę, a jeśli zezwolą, niech będą ostrożni. Przychodząc do wspólnoty niewiast z posługą kapłańską, nie pozwolą w żaden sposób (…)” (nr [58]). W Podręczniku napisano pierwotnie, że mają się temu opierać i że „byłoby lepiej, gdyby wcale na to nie zezwalali”; gdyby jednak dopuścili do tego, niech będą przy tym ostrożni. Przychodząc zaś z posługą kapłańską, „nie pozwolą w żaden sposób, by całowano ich w rękę”. Wreszcie Pallotti ustalił sformułowanie podane tu w tekście.
[539] Por. KLambr nr [59].
[540] Dosłowne powtórzenie z KLambr nr [58].
[541] W stosunku do KLambr, która temu zagadnieniu poświęca aż 14 stron (zob. nry [132] — [148]), Podręcznik ujmuje wszystko na 5 stronach, rezygnując z omawiania słynnych 9 warunków posłuszeństwa.