Strona 31

Tom II

się one w Wielką Środę 1843 roku wieczorem; trwały, na pamiątkę Męki Pańskiej, przez trzy dni następne, a zakończyły w Uroczystość Zmartwychwstania Pańskiego Komunią generalną, rozdaniem pamiątek i ogólnym wpisaniem biednych żołnierzy złożonych niemocą do szkaplerza Matki Boskiej Karmelitańskiej. Ojciec miłosierdzia pozwolił nam już wtedy oglądać mistyczne pole swego Kościoła bardzo urodzajne i przygotowane do wydania obfitych owoców zbieranych z błogosławionego pokoju między Bogiem a ludźmi. A wyraźniej jeszcze dozwolił nam się o tym przekonać, kiedy w maju tegoż roku zlecił nam duchowe urabianie chorych żołnierzy przez odprawiane nabożeństwa majowe. Za przyczyną bowiem Wielkiej Bogarodzicy udało się zebrać owoce znaczne i obfitsze od poprzednich[44] Ten oto obrót rzeczy zmuszał nas i zmusza do dalszego krzewienia kultury duchowej wśród żołnierzy. Pan Bóg zaś przez nieskończone miłosierdzie, przez nieprzebrane zasługi i wstawiennictwo Najdostojniejszej Bogarodzicy, Najśw. Maryi Panny, tak przeobficie wylał łaski, dobrodziejstwa i zmiłowania, takie zdziałał cuda budujących nawróceń i szczęśliwych przejść wielu godnych najwyższego szacunku chorych żołnierzy z życia doczesnego do wieczności, że trzeba je uznać za nadzwyczajne w stosunku do naszej pracy włożonej z miłosierdzia Bożego. Wszystko to pozwoliło nam poznać, że miłosierdzie Boże wyłącznie przez swe nieskończone zmiłowania, na które nie zasłużyliśmy i których nie jesteśmy godni, wezwało nas nie tylko do rozpoczęcia tej pracy, lecz i do rozwijania jej i utrwalania przez wprowadzenie pożytecznych postanowień praktycznych, które powiększą chwałę Bożą i zapewnią zbawienie dusz oraz duchową kulturę chorych pozostających w szpitalu.

[12] Prócz tego wola głównych, prawowitych i właściwych przełożonych kościelnych, która przez miłosierdzie Boże wezwała nas do zapoczątkowania tej cennej inicjatywy najpierw w szpitalu Jerozolimskim, a potem w szpitalu Sw. Karola u Świętego Ducha, dokąd pod koniec października 1844 roku szpital został przeniesiony, zapewnia nas o woli Bożej, każącej nam w dalszym ciągu z całym poświęceniem prowadzić podjęte dzieło kultury duchowej[45].

[44] Wiadomo, że zdumiewający rezultat tych poczynań poruszył nie tylko środowisko szpitalne, ale najwyższe władze kościelne, które wyciągnęły z tego doświadczenia wnioski zaszczytne wprawdzie dla grupy Pallottiego, ale niezmiernie obciążające pracą niewielką jego grupę księży.

[45] Ten fragment brzmiał w oryginale: „Wreszcie bardzo natarczywe nalegania J. Eksc. Brata Karola Kandyda Bali św. Zakonu Jerozolimskiego, któremu zlecona została troska o szpital, pełna aprobata i zachęty, jakimi dodali nam łaskawie ducha: J. Em. Najprzewielebniejszy Ks. Kardynał Alojzy Lambruschini, Sekretarz Stanu do spraw zewnętrznych, który dzierży zwierzchnią władzę nad papieskimi wojskami, a nade wszystko pragnienie, i można powiedzieć, wola wyraźna, J. Em. Najprzewielebniejszego Ks. Kardynała Konstantyna Patriziego, Wikariusza Generalnego N. P. Papieża Grzegorza XVI. On to, jako zastępujący nam Boga, zapewnił nas o Bożej woli, by nadal prowadzić z całą skutecznością zapoczątkowane dzieło kultury duchowej”.