Strona 305
Tom II
się z win, unormowanego w pełni przez święte nasze Konstytucje[504], dla okiełznania pychy i miłości własnej i dla skuteczniejszego jeszcze poprawiania się z naszych błędów i niedoskonałości.
[47] 26. [Darowanie win i wstawianie się w modlitwie za naszych nieprzyjaciół]
Pan nasz Jezus Chrystus, gdy tylko został przybity do krzyża, z miłością nieskończoną zanosił do Ojca modły za swych katów, aby uzyskać dla nich darowanie win. Z miłości zatem do Pana naszego Jezusa Chrystusa winniśmy tak opanowywać uczucia naszego serca, byśmy i my byli gotowi modlić się za naszych nieprzyjaciół i darować im wszelkie urazy bez względu na to, czy są ciężkie, czy lekkie, a nawet wtedy, gdyby pochodziły nawet od tych, którym poprzednio świadczyliśmy dobrodziejstwa większe niż innym ludziom. Z tego też powodu modlitwy Stowarzyszenia będą zanoszone do Boga również za wszystkich naszych nieprzyjaciół.
[48] 27. [Głoszenie i rozszerzanie nabożeństwa do Najśw. Maryi Panny]
Pan nasz Jezus Chrystus przez słowa wyrzeczone w śmiertelnej męce do Najśw. Maryi Panny: „Niewiasto, oto syn Twój” [por. J 19, 26], przekazał nam za Matkę Najśw. swą Rodzicielkę, a przez słowa wypowiedziane do św. Jana: „Oto Matka twoja” [por. J 19, 27] uczynił nas Jej dziećmi. Powinniśmy zatem za dar tak cenny być zawsze wdzięczni Panu naszemu Jezusowi Chrystusowi, a w konsekwencji [winniśmy] szerzyć cześć Najśw. Maryi Panny na wszelki możliwy sposób, krzewiąc coraz bardziej pobożne praktyki stosowane w życiu, a zatwierdzone przez Kościół św. i ubogacone przezeń licznymi odpustami. Winniśmy też stale obudzać w sobie coraz to żywszą ufność w przemożne orędownictwo tej Niebieskiej Matki; a jako dzieci, dla Jej pociechy powinniśmy dokładać starań, by upodabniać się stale coraz bardziej do Pana naszego Jezusa Chrystusa, pierworodnego naszego Brata [por. Rz 8, 29].
[49] 28. [Niesienie pomocy opornym grzesznikom będącym w niebezpieczeństwie śmierci]
Pan nasz Jezus Chrystus przyobiecuje, gdy wejdzie do swego Królestwa, raj dobremu łotrowi, który Go prosi o pamięć [por. Łk 23, 42]. Z miłości zatem do Pana naszego Jezusa Chrystusa, ufni w Jego nieskończone miłosierdzie, powinniśmy się troszczyć o nawrócenie biednych grzeszników, choćby w całym swym życiu trwali uporczywie w grzechu i nawet w niebezpieczeństwie śmierci okazywali tę uporczywość. W takich właśnie wypadkach powinniśmy mnożyć modlitwy, akty pokory i ufności, oraz czynić wszelkie starania, jakie podyktuje pomysłowa gorliwość zgodnie z duchem naszego Stowarzyszenia[505].
[504] Ściśle podówczas tylko przez Regułę. Zob. KLambr, nry [635] — [636].
[505] Tego ducha kształtował sam Założyciel, który tak skutecznie umiał przemawiać do zatwardziałych skazańców, że w najtrudniejszych wypadkach, wzywany do nich do więzienia czy na miejsce stracenia, prawie zawsze doprowadzał tych biedaków do pojednania z Bogiem.