Strona 284

Tom II

we wszystkim Pana naszego Jezusa Chrystusa. W tym celu ma przyzwyczajać nowicjuszów do myślenia, mówienia i działania zawsze z uwagą zwróconą na to, jak w danym wypadku i w danych okolicznościach myślałby, mówił i działał Pan nasz Jezus Chrystus, [a te w tym celu], by starali się naśladować Go z całą możliwą doskonałością[461].

[17e] Nie wystarczy nauczanie samych tylko świętych Reguł i tego wszystkiego, co wyszczególniono wyżej; ponadto ma poprzez ćwiczenia oraz przez zdecydowaną i wytrwałą praktykę doprowadzić nowicjusza do tego, by wykonywał wszystko z całą dokładnością, by przy końcu swego nowicjatu [był] tak obznajomiony i przyzwyczajony do przestrzegania porządku i praktykowania cnót, by tego wszystkiego mógł uczyć i innych.

Powinien również z wielką starannością wpływać na nowicjuszów by miłowali ustronie i samotność, a to celem wychowania ich na pustelników w mieście, aby wtedy, gdy wśród ludu zajęci będą pracami posługi kapłańskiej, duch ich nie utracił zatopienia w Bogu. Z tego samego powodu powinien też przyzwyczajać ich do opanowywania języka przez święte milczenie i do strzeżenia oczu przez świętą skromność idącą w parze z radością, która jako owoc darów Ducha Świętego przejawia się w prawdziwych sługach Bożych. Wszystko to jest konieczne do ścisłego zjednoczenia się z Bogiem i do zachowania tegoż zjednoczenia wśród prac świętego posługiwania, jak i dla budowania bliźnich.

[17f] Niech też stara się troskliwie i nieznużenie, by [nowicjusze] przyswoili sobie praktykę zewnętrznej czci Bożej tak co do poszczególnych aktów kultu, jak kultu w służbie świętych ołtarzy zgodnie z obrzędami św. Kościoła rzymskiego.

Słowem, mistrz nowicjuszów przez swój przykład, przez swe nauczanie, przez stosowne uwagi i upomnienia obowiązany jest urabiać wszystkich swych nowicjuszów na członków Stowarzyszenia, aby w swym stanie czy to jako księża, czy jako bracia pomocnicy byli doskonałymi w przestrzeganiu świętych Reguł i Konstytucji zgodnie z duchem Stowarzyszenia.

[17g] Mistrz będzie codziennie po wieczerzy przyjmował nowicjuszów przychodzących, by się oskarżyć z win, i zada im roztropnie jakąś pokutę.

Będzie też starannie dbał o zaopatrzenie nowicjuszów w to wszystko, co potrzebne w pokoju i w odniesieniu do ich osobistych potrzeb zgodnie z praktyką w Stowarzyszeniu.

Niech mistrz pamięta, że takimi aż do śmierci pozostaną jego uczniowie, na jakich ukształtuje ich w nowicjacie poprzez swe modlitwy przez dobry przykład, przez pouczenia i napomnienia, za co może się spodziewać niepomiernej nagrody od Boga.

[461] Cale ostatnie zdanie dodano później.