Strona 271
Tom II
[7] O GOŚCINNOŚCI WZGLĘDEM OSÓB Z ZEWNĄTRZ[429]
(1839; OOCC II 506—509; por. Race. II, nry 498—515) Celem doprowadzenia wszystkich do zdecydowanego zaangażowania się w charytatywne dzieło gościnności Pan nasz Jezus Chrystus, nieomylną swą zapowiedzią, raczył zapewnić nas, że jeżeli ktoś w Jego imię i z miłości do Niego podejmie kogoś potrzebującego schronienia, otrzyma nagrodę, jakby taki akt miłosierdzia był spełniony wobec samejże Boskiej Jego Osoby, co wyraził tymi oto słowy: Gościem byłem, a przyjęliście mnie [por. Mt 25, 35]. Aby zatem żaden z tych, którzy będą przebywać w świętych naszych ustroniach, nie pozostał pozbawiony tak wielkiej zasługi, we wszystkich ustroniach będzie według następujących reguł praktykowane charytatywne dzieło gościnności w stosunku do osób z zewnątrz:
[7a] By to dzieło miłosierdzia nie posłużyło czasem komuś do niegodziwych celów, przyjmować się będzie albo osoby znane, albo przychodzące z adresem osoby znajomej, a stwierdzającej dobre zalety gościa.
Na wypadek, gdyby zjawiła się czasem osoba zupełnie nie znana i bez adresu, a uznałoby się prawdziwą i pilną potrzebę przyjęcia w gościnę, to jeżeli ustronie rozporządza osobnym domem gościnnym, a gość nie ma okazji do nadużycia gościnności, wypadnie go przyjąć; w przeciwnym razie w ramach możliwości udzieli mu się wsparcia, o ile takiego potrzebuje, aby mógł zapewnić sobie miejsce w jakimś miejskim czy miejscowym zajeździe.
Najwłaściwszym wymiarem czasu gościnności będzie jedna noc czy jeden dzień, a w razie prawdziwej potrzeby rozciągnie się to na trzy dni; należy jednak pamiętać, że choć cenne jest charytatywne dzieło gościnności, byłoby równocześnie niebezpieczne, gdyby się [podejmowanie] przedłużało bez konieczności czy dla bezużytecznego zabawiania.
[7b] Aby zaś to charytatywne dzieło było pożyteczne nie tylko dla zaradzenia potrzebom dotyczącym ciała, ale, jeszcze bardziej, potrzebom duchowym, jak to miało miejsce w okresie rozkwitu monastycyzmu, należy je wykonywać w jak najbardziej budujący sposób; dlatego zastosuje się tu następujący sposób postępowania:
Przychodzący gość będzie podejmowany przez naszych, zebranych wedle możności w większej liczbie. Dla naśladowania starodawnych patriarchów i dla uczczenia w gościu obrazu Bożego i Osoby Jezusa Chrystusa, z pokorą i pobożnością pokłonią się przed nim do ziemi. Aby zaś gość przyjął to z pożytkiem dla swej duszy, jeżeli jest prostaczkiem
[429] Mały ten, osobny rozdzialik, umieszczony tuż przed spisem treści Reguly Wielkiej, zamykał tę Regułę. Dotyczył wszystkich planowanych ustroni Zjednoczenia, nie wszedł więc do późniejszych Reguł Stowarzyszenia, wskazuje jednak na pierwotną myśl Założyciela, który idąc chyba za radą kard. Lambruschiniego, zrezygnował z tego rozdziału. W każdym razie nie widzimy go w KLambr z 1846 r.