Strona 187

Tom II

Rozprowadza się pobożne obrazy, książeczki do nabożeństwa i żywoty Świętych, stosownie do rozpoznawanych potrzeb penitentów.

Rozprowadza się również druki z propozycjami praktycznymi wysuwanymi przez nasze Zjednoczenie, a podejmowanymi w czasie misji.

[428] Jeżeli w mieście działa już prokura Pobożnego Zjednoczenia, będą się odbywały konferencje i konsulty z tymi, co do niej należą i którzy wspierają jej dzieła, dla ożywienia we wszystkich zapału, dla umocnienia istniejących już dzieł prokury i dla zainicjowania tych, których jeszcze nie było, ale widzi się ich pożyteczność i potrzebę dla ludu.

[429] W wypadku publicznych niesnasek jedno z wielkich przemówień poświęci się próbie pojednania, a gdyby się tego nie udało osiągnąć przez publiczną naukę, wyśle się gorliwych i roztropnych pośredników, którzy je przygotują.

Gdyby na skutek kazania o zgorszeniu przyniesiono gorszące książki, druki i inne jakiegokolwiek rodzaju przedmioty, w ostatnim dniu po krótkiej odpowiedniej przemowie spali się je publicznie.

Gdyby po kazaniu o miłości braterskiej przekazano noże, sztylety czy broń jakiegokolwiek rodzaju, zniszczy się je również w ostatnim dniu ku powszechnemu zbudowaniu, po stosownym przemówieniu.

[430] By nie zabrakło czasu do dokładnego przeprowadzenia wszystkich czynności i obrzędów, misja święta trwać powinna przynajmniej przez piętnaście dni, włączając w to dzień otwarcia.

Jeżeli jest dostateczna liczba misjonarzy, by ktoś z nich zajął się prowadzeniem rekolekcji dla seminarium i dla kleru, należy podjąć tę pracę przynajmniej przez osiem dni, codziennie z dwoma rozmyślaniami i z dwoma naukami odnowy.

Jeżeli inni mogą poświęcić się prowadzeniu rekolekcji w innych pobożnych zakładach, niech to czynią, dając jednak pierwszeństwo tym, w których odsiaduje się karę, z uwagi na większą potrzebę tam przebywających.

[Uwaga dla] kapłanów Zjednoczenia, czy do niego agregowanych, gdy dostąpią łaski udania się na święte misje w krajach pogańskich[311].

[431] Gdy widzi się tak obiecujące dojrzewanie i gotowość ludów na coraz szybsze rozszerzanie się Kościoła Jezusa Chrystusa, można żywić nadzieję, że większe skupska ludzkie w dalekich krajach, dziś pogańskich, niebawem będą pełne katolików, a katolickie obrzędy będzie tam można sprawować z taką swobodą, że i w tamtych stronach będzie

[311] Uwaga ta, jak i następne akapity przed tytułem „O misjach w krajach pogańskich” (który w BW nie miał osobnego rozdziału) treściowo należą już do rozdziału o misjach zagranicznych. Ze względu jednak na wierność z oryginałem nie przenosimy nagłówka tego rozdziału na właściwe miejsce.