Strona 170

Tom II

na początku dalszej drogi, zależnie od tego, jak z uwagi na większe zbudowanie zadecyduje kierownik.

W odpowiedniej porze odmówią Matutinum i Laudesy, [a po nich] Różaniec św. wraz z modlitwami, jakie zwykło się odmawiać we wspólnocie, oraz odprawią rachunek szczegółowy z przestrzegania Reguł.

[367] W chwilach wolnych od wyznaczonych pobożnych ćwiczeń i modłów kierownik postara się o to, by od czasu do czasu [współtowarzysze] zajmowali się albo obudzaniem aktów strzelistych, albo krótkim i pobożnym pozdrawianiem [Boga i Świętych], albo wspominaniem religijnych sentencji [maksym], albo budującymi rozmowami, albo czytaniem jakiegoś krótkiego urywku Ewangelii św., by snuć nad nim odpowiednie refleksje, wreszcie jak podyktuje roztropność, dyskutowaniem na temat świętych misyj czy analizowaniem przypadków moralnych lub liturgicznych.

[368] Po przybyciu do miejsca przejściowego noclegu, jeżeli nie ma tam ustronia Stowarzyszenia, jest zaś jakiś pobożny dobroczyńca, który by ich przyjął w gościnę, niech skorzystają z tego z pokorą i wdzięcznością i niech się starają tak sprawować, by roztaczać miłą woń Chrystusową [por. 2 Kor 2,15].

Jakimkolwiek byłby dom, w którym mają przenocować, choćby publiczną gospodą, nie zaniechają nigdy wspólnego odmawiania modlitw[288] i niech nigdy nie pominą ogólnego rachunku sumienia, jaki zwykło się odprawiać przed pójściem na spoczynek; odczytają też punkty do św. rozmyślania, jakie mają odprawić dnia następnego. Gdyby nocowali w jakimś konwencie czy ustroniu zakonnym, niech włączą się do modlitw miejscowej wspólnoty, jeżeli ta odmawia je wspólnie; w przeciwnym razie każdy w zaciszu swego pokoju odprawi je indywidualnie, jak zwykle według naszych Reguł.

[369] Gdyby jednak mieli spędzać nocny czy inny czas w jednym ze świętych ustroni Stowarzyszenia, podlegać będą rektorowi tegoż ustronia, jak gdyby byli członkami danej wspólnoty.

W jakimkolwiek by jednak przyszło im nocować miejscu, odchodząc, zawsze z wielką pokorą wyrażą pełną prostoty i należną wdzięczność, nawet i wtedy, gdyby przyszło im płacić, jak to należy czynić w gospodach; wyjdą z domu, spraszając nań błogosławieństwo Ojca Niebieskiego, podobnie jak przy wejściu [por. Mt 10, 12]; a czynić to będą i wtedy, gdyby ich przyjęto ze wzgardą i hańbą, gdyż powinni skorzystać z takiej sposobności, by wypełnić naukę Pana naszego Jezusa Chrystusa, który każe dobrze czynić tym, co nam źle czynią, i błogosławić tych, którzy nam złorzeczą [por. Łk 6, 27-28].

[370] Jeżeli przybywającym misjonarzom wyjdzie naprzeciw uroczyście kler wraz z idącym z nim ludem, niech się zachowają bardzo

[288] Zob. niżej, nr [615].