Strona 166
Tom II
i Świętych, ufny w zasługi Jezusa Chrystusa, rozkazuję wszelkim demonom, by nie kusiły mnie w żaden sposób ani teraz, ani nigdy; w przeciwnym bowiem razie mam wolę skazać je wszystkie na wzmożenie wszelkich mąk, jakie są tylko możliwe. Nakazuję też wszystkim demonom znającym już te rozkazy, by przekazały je wszystkim jeszcze o nich nie wiedzącym; w przeciwnym bowiem razie mam wolę skazać je wszystkie na wzmożenie wszelkich mąk, jakie są tylko możliwe; a mam tą wolę zgodnie z wolą Boga i z duchem Kościoła św.”
[354] Niech się prócz tego w każdym czasie starają korzystać wedle potrzeby ze wszystkich środków niezbędnych do pokonywania pokus.
I niech w sobie często ożywiają ufność w zasługi tych zwycięstw, jakie odniósł Pan nasz Jezus Chrystus, i w pokornych a pełnych ufności modłach niech proszą Boga o dar odnoszenia zwycięstwa nad pokusami.
Tytuł XVIII
„I obchodził Jezus wszystkie miasta i wioski nauczając w synagogach, głosząc ewangelię Królestwa i uzdrawiając wszelką chorobę i wszelką niemoc”
[por. Mt 9, 35]
Rozdział 1
O świętej posłudze misyjnej w katolickich krajach w ogólności[281]
[355] Pan nasz Jezus Chrystus, cały przepełniony miłością dla chwały Ojca Niebieskiego [por. J 8, 50] i dla zbawienia ludzkiego rodzaju, przysposobił się w sposób najdoskonalszy do głoszenia świętej Ewangelii przez życie swe w Nazarecie ubogie, uległe, skromne i pracowite, przez swój chrzest, przez usunięcie się na pustkowie, przez modlitwę i post, przez zwycięstwo odniesione nad pokusami. Ogarnięty ogniem swej nieskończonej miłości, przewidując sprzeciw swych nieprzyjaciół
[281] Chodzi to o tzw. misje ludowe w odróżnieniu od zagranicznych, którym Święty poświęca osobny rozdział. Rozdział o misjach ludowych (o których Założyciel traktuje również w swym dziełku o prokurach, zob. Wyb. I nry [167] — [177] s. 284—287), jeden z najobszerniejszych, bo liczący ponad 40 stron (OOCC VII 200—242), u nas prawie nie znany, godny jest jednak uwagi nie tylko z racji historycznych, ale ze względu na umiłowanie i żar apostolski bijący z tego opracowania, w którym widać rękę mistrza i serce apostoła. Nie posiadamy dotąd polskiego przekładu tej cennej części Reguły, gdyż ks. Wróbel, który na swój sposób przyswoił nam zasadniczą treść tej Reguły, ten rozdział chciał opracować osobno (por. Reguła, 1950, 111); w rzeczywistości jednak nie zdołał chyba tego wykonać, a w każdym razie nie można natrafić na ślad ewentualnego tłumaczenia. Drobne fragmenty rozdziału śp. Tłumacz umieścił w swym: Wielebny Założyciel przypomina, s. 89—91. NB: Już po dokonaniu przekładu piszący te słowa odnalazł prawie przypadkiem przekład tego rozdziału ks. Wróbla (maszynopis z okresu po roku 1950).