Strona 153

Tom II

pomniejszeniem środków duchowych i doczesnych, o których pomnażanie powinni by się starać.

Po wtóre, ponieważ jak umiarkowanie i umartwienie przy przyjmowaniu posiłków i napojów służą w niemałym stopniu zbudowaniu ludu, tak ludzie gorszą się bardzo, widząc, jak nie przestrzegają należytego umiarkowania osoby, które powinny się oddawać pobożności i gorliwości.

[297] I dalej, ponieważ do zaspokojenia prawdziwych potrzeb osobistych nie są konieczne ani wykwintne, ani zbyteczne pokarmy — lecz wystarczy do tego niewiele, byłoby bardzo trudną rzeczą pobudzać hojność ludzi zamożnych, by poprzez ich ofiary przyczyniać się do dzieł gorliwości, jeżeli jest wiadome, że osoby, które mają za zadanie budzenie miłosierdzia i którym wiadomo, jak ogromne są potrzeby biednych rodzin czy inne potrzeby bez liku związane z dziełami zmierzającymi do szerzenia wiary, a mimo to dla obżarstwa, wystawności i nieumiarkowania wydają o wiele więcej, niż to im jest rzeczywiście potrzebne.

[298] Co do osób, które ludowi mają głosić kazania o pokucie, to jakimże sukcesem kończyłyby się ich kazania, gdyby ludzie wiedzieli, że osoby te nie są umiarkowane w jedzeniu i piciu?[266]

Nie może nikt zaprzeczyć, że obfitość pokarmu przynosi zdrowiu poważną szkodę, a służy mu niewyszukaność i prostota; a ponieważ jesteśmy obowiązani jeść dla zachowania życia i [dla utrzymania go] w zdrowiu i w sile, dlatego by pożywienie przyniosło w następstwie zdrowie i krzepkość ciała, musi być proste i umiarkowane.

[299] Przyjmowanie naraz różnorodnych pokarmów i napojów wychodziło ludziom zawsze na szkodę; toteż komu pozwalałby żołądek odżywiać się codziennie w sposób dostateczny jednym tylko rodzajem pokarmu, ten w mniejszym stopniu podlegałby chorobom, gdyż im bardziej różnorakie są substancje, jakimi żywimy nasze ciało, w tym większym stopniu przygotowujemy jego niszczenie.

[300] Aby zatem wszyscy, którzy są w Stowarzyszeniu Pobożnego Zjednoczenia, odżywiali się zdrowo i dostatecznie, unikając przy tym wszelkiego nieporządku i zgorszenia przy korzystaniu z jadła i napoju, a także, by przestrzegając należnego umiarkowania, zachowali nakaz św. Pawła Apostoła uczącego, że tak kto je, jak i kto nie je, niech czyni to na chwałę Bożą (por. Rz 14, 6), postanawia się, że w naszych ustroniach zwyczajne codzienne posiłki będą przyjmowane według następujących zasad:

[301] Ci, którzy rankiem potrzebują tak zwanego śniadania, mogą je spożyć z błogosławieństwem Pana naszego Jezusa Chrystusa, a poda się im kawałek chleba z odrobiną wina[267] albo owoce, jeżeli są pod

[266] Ostatnią część zdania poprawił, najprawdopodobniej kard. Lambruschini, w taki oto sposób: „że wydają daleko więcej niż potrzeba”.

[267] W pewnych częściach Włoch, choć jest dostępna kawa czy mleko, jeszcze dziś idzie się do pracy jedynie po kieliszku wina czy tzw. grappy.