Strona 150
Tom II
Przy wchodzeniu lub wychodzeniu z domu nie powinno się dzwonić ani mocniej, ani natarczywiej niż należy; a nikt niech nie wychodzi czy wchodzi inaczej, jak przez drzwi ustronia zwykle używane.
[285] Wychodzący, powiadamiając furtiana, dokąd idą, zaznaczą fakt [wyjścia] przy swoim imieniu na tabliczce umieszczonej przy furcie.
Kto znajduje się poza domem, niech wraca przed nocą; niech też bez pozwolenia rektora nie wychodzi z domu, zanim nie zacznie się dzień.
Po wieczornym ,.Anioł Pański” nie będzie wychodził z domu, chyba że trzeba wyjść do prac duszpasterskich, jak dla spowiadania chorych — i to za pozwoleniem rektora. Wychodzący zaś w takim wypadku kapłan niech idzie w towarzystwie jakiegoś świeckiego, a to z tej racji, by lud łatwiej pojął, że udaje się do zbożnej pracy, o którą go poproszono.
[286] Jeżeli ktoś w czasie podróży przechodzi przez miejscowość, w jakiej znajduje się święte ustronie Stowarzyszenia, nie będzie się zatrzymywał gdzie indziej, lecz pozostanie poddany we wszystkim posłuszeństwu miejscowego przełożonego, podobnie jak inni mieszkańcy tegoż ustronia. A gdyby ktoś przyszedł w celu załatwienia spraw, nie będzie ich załatwiał inaczej, jak tylko zgodnie z radą i wskazówkami tegoż przełożonego.
[287] We wszystkich sprawach potrzebnych do życia, przy fizycznych zajęciach i pracach, w trudach i w podróżach, każdy powinien postępować w taki sposób, by przy roztropnym umiarkowaniu pozostawać jak najdłużej zdatnym do prac na większą chwałę Bożą i na większe uświęcenie bliźnich. I dlatego każdy, który czuje się wyraźnie przeciążony pracą, albo kto co do zdrowia ma szczególne potrzeby, powiadomi o tym rektora, by można było odpowiednio zaradzić. Zanim jednak w swych potrzebach będzie mu o tym mówił, niech wprzód odda się modlitwie dla otrzymania łaski, by nie dał się zwieść miłości własnej czy jakiemuś zamaskowanemu uczuciu. Po szczerej modlitwie, wznoszonej z głębi duszy, niech bezstronnie przedstawi swe potrzeby, a jakiekolwiek środki zaradcze ustalone przez rektora niech przyjmie, tak jakby pochodziły od Boga.
Rozdział 19
O duchu, w jakim każdy ma wykonywać poszczególne zadania w ramach swych obowiązków
[288] W świętej Rodzinie nazaretańskiego Domku Boski Odkupiciel jako Syn Boży, Najśw. Maryja Panna jako Matka, a Patriarcha św. Józef jako mniemany ojciec tegoż Boskiego Odkupiciela, każde z Nich ze wzniosłą a proporcjonalną doskonałością oddawało się nieustannie wykonywaniu własnych obowiązków dla stałego przygotowywania, a potem dla dopełnienia dzieła Odkupienia rodzaju ludzkiego. Podobnie wszyscy, którym z miłosierdzia Bożego przypadnie w udziale szczęście