Strona 131

Tom II

Niech dopilnuje, by lampka przed Najśw. Sakramentem płonęła dniem i nocą, a także inne lampki, umieszczane z pobożności przy ołtarzach czy obrazach, w tych godzinach, w jakich powinny się świecić.

[192] Wszystkim tym, którzy pragną się spowiadać, niech ze swej strony stara się iść na rękę z wielką miłością i gorliwością, ochotnie wzywając spowiedników żądanych lub innych według porządku wyznaczonego przez rektora; niech w tej sprawie wykona dobrze wszystko co możliwe, by wszyscy byli w pełni radzi i zadowoleni. Chodzi tu szczególnie o mężczyzn, których przy [swej] większej przemyślności, płynącej z prawdziwej miłości i troski o dusze, będzie mógł wciągnąć i rzec by można, zniewolić do powrotnego przyjmowania św. sakramentów.

[193] W sprawie osób proszących o Msze, modlitwy, tridua czy inne pobożne praktyki, jakie miałyby się odbywać publicznie w kościele w intencji kogoś z wiernych, niech zwróci się do prefekta lub odeśle petentów do niego.

Gdyby zwracano się w sprawie, którą lepiej mógłby załatwić furtian, niech odeśle petenta do furty świętego ustronia; tam też niech kieruje osoby pragnące wejść przez tę bramę kościelną, przez którą wiedzie droga do domu świętego ustronia; wyjątek zrobi w wypadkach, w których chodziłoby o osoby zasługujące na szczególne względy, zgodnie z instrukcją daną mu przez rektora. Niech jednak nigdy nie pozostawi drzwi otwartych.

[194] Niech dopilnuje, by w zakrystii nie zabrakło nigdy wody do mycia rąk; mają tam być ręczniki naprawdę czyste dla księży, przeznaczone wyłącznie do wycierania rąk w związku z odprawianiem Mszy św.; do potrzeb innych osób w zakrystii niech będzie osobny ręcznik.

Niech pamięta o tym, by nie zabrakło nigdy wody święconej we właściwych kropielnicach, a kropielnice niech będą zawsze utrzymane czysto i porządnie.

Wszystkie pobożne ofiary przekaże prefektowi, zapisując przy tym intencję ofiarodawcy, jeśli ją wyjawił.

[195] Bramy kościelne niech otwiera o godzinie wyznaczonej porządkiem dziennym; lecz w okresach, w których nie ma jeszcze światła dziennego, niech otworzy drzwi tylko najbardziej potrzebne, pozostawiając [zamknięte] inne, których otwarcie z racji ciemności stwarzałoby jakieś niebezpieczeństwo. Kościół jednak ma być oświetlony lampami w sposób dostateczny, dopóki nie zrobi się dość jasno.

Około południa zamknie kościół i otworzy go po popołudniu w porze oznaczonej porządkiem dziennym, zamykając go znów podczas zachodu słońca, chyba że rektor zarządzi inaczej lub odprawia się nabożeństwo wieczorne[252].

[252] Por. OOCC VI 26 nn.