Strona 66

Tom I

i niemoralne, a jednocześnie tak stronią od życia zależnego, trudnego i narażonego na niebezpieczeństwo śmierci, jakim jest życie misjonarza w krajach pogańskich? Otóż Jezus Chrystus w swojej nieskończonej mądrości, przewyższającej nieskończenie wszystko, co jakikolwiek mędrzec tego świata zdoła pojąć, widział najdokładniej i w całej rozciągłości szczupłą liczbę pracowników oraz wielkość żniwa. Aby więc zapobiec tej potrzebie, wskazał nam niezawodny środek: „Proście przeto Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo”[130]. Bóg-Człowiek nie wprowadza w błąd, jeśli więc kazał nam prosić Ojca Niebieskiego, aby wyprawił robotników na swoje żniwo, to należy wierzyć, iż chce nas wysłuchać. Aby wykorzystać tak niezawodny środek, zalecony przez Boskiego Odkupiciela, Pobożne Zjednoczenie (pia Unione) stara się rozpowszechniać pewną określoną modlitwę, zatwierdzoną już przez władzę kościelną; w modlitwie tej prosimy Pana żniwa, aby wyprawił robotników na swoje żniwo. A ponieważ świat ze względu na swoje przewinienia stał się niegodny posiadania robotników ewangelicznych, przejętych duchem Jezusa Chrystusa, przeto w tej modlitwie mamy jeszcze drugą prośbę, aby Ojciec miłosierdzia[131] przebaczył swemu ludowi.

[105] Czy jednak wszyscy po wieloletnim pobycie w kolegium będą przygotowani do udania się na misje? Czy czasem kierownicy kolegium nie będą pracowali na próżno, nie osiągając właściwego celu? Mogłoby się to przytrafić wtedy, po pierwsze, gdyby się wychowanków przyjmowało w wieku niedojrzałym — to jednak z założenia swego wykluczają wspomniane kolegia. Po drugie, gdyby wychowankowie bezpośrednio po przyjęciu do kolegium nie musieli poświęcić pierwszego roku na dokładne zbadanie swego ducha. Ponadto w pierwszym roku badać się będzie ducha kandydata zarówno przy pomocy modlitw, jakie się w tej intencji będzie odmawiało, jak i przy pomocy kierownictwa duchowego, które ma zbadać powołanie kandydata do pracy misyjnej, gdyż nikt nie może być dobrym misjonarzem, jeśli nie będzie gotów złożyć ślubu, iż uda się na misje i że będzie stale posłuszny oraz że nie będzie zabiegał o godności kościelne, że przyjmie je wyłącznie z posłuszeństwa dla Papieża. Każdy więc może zauważyć, że po pierwszym roku pobytu w kolegium, kiedy kandydat złoży tego rodzaju śluby, ewentualne trudności mogą się tylko sprowadzić do faktu możliwości śmierci, co jest w ręku Boga, albo też do możliwości haniebnego upadku kandydata, co — jak się spodziewamy — nigdy się nie zdarzy, a to dzięki obowiązkowemu i stosownemu kierownictwu duchowemu, jakim otoczy się kandydata w kolegium, oraz wstawiennictwu Najśw. Maryi.

[106] Aby usunąć wszelkie inne przeszkody, które stanąć mogą na drodze, należy mieć na uwadze i to, że gdy człowiek podejmuje się jakiegoś dzieła, mającego na względzie chwałę Boga i pożytek dusz, to wtenczas powinien on roztropnie, praktycznie oraz z miłością, przy pomocy dokładnych oraz odpowiednich norm starać się zapobiec wszelkiemu nieładowi i postępować tak, jak gdyby powodzenie całego dzieła zależało od wysiłku ludzkiego, będąc jednocześnie przekonanym, że wszelkie dobro pochodzi od Boga. Gdyby jednak ktoś, po tym wszystkim, co zostało powiedziane, był zdania, iż nie warto przykładać ręki do Dzieła, ponieważ

[130] Por. Łk 10,2.

[131] Por. 2 Kor 1,3.