Strona 51
Tom I
będą mogli bezpośrednio i osobiście pełnić posługę świętą, z którą wiąże się zwyczajnie nawracanie dusz. Wystarczy, że będą z nim współpracowali w sposób, jaki im jest dostępny, by tym samym mieć udział w tej samej, a nawet większej nagrodzie, jeśli ich gorliwość będzie czystsza, uczucie i pragnienie większe, a współudział szlachetniejszy i bardziej stały. Uczynki, jakie spełniamy dla dusz, mogą być dobre albo złe. Otóż wobec Boga i sumienia zasługę za dobry, a winę za zły czyn, ma nie tylko materialny i bezpośredni jego wykonawca, ale również i ten, który czyn zalecał, spełniał, doradzał, namawiał, ułatwiał i w jakikolwiek sposób dobrowolnie współdziałał. Temu zaś, kto dobry lub zły czyn wykonuje za pośrednictwem innych ludzi, można go tak samo przypisać, jak gdyby spełnił go osobiście. „Kto cokolwiek czyni za pośrednictwem drugiego, uważany jest za spełniającego osobiście ten czyn”[66].
[56] Jeśli dobrowolni wspólnicy w rozsiewaniu i podtrzymywaniu zgorszenia zostaną przez Boga ukarani jak sami gorszyciele, to i dobrowolni uczestnicy w szerzeniu i utrzymywaniu dzieł zbawienia tym bardziej będą nagrodzeni przez Boga, jako ci, którzy je rozszerzają i utrzymują — Bóg bowiem, o ile w karaniu jest surowy, to tym bardziej wspaniałomyślny jest w nagradzaniu. Z tej więc racji Najświętsza Dziewica, chociaż nie głosiła Ewangelii, cieszy się tytułem i nagrodą Królowej Apostołów, ponieważ skutecznością swych modłów podtrzymywała ich odwagę i wyprosiła owocność ich trudom. Z tego też względu świętemu Szczepanowi przypisuje się zasługę apostolstwa świętego Pawła, ponieważ był on tym, który za pośrednictwem swych modlitw dał Kościołowi Apostoła Narodów[67]. Podobnież za uczestników zasług apostolskich uważa się tych szlachetnych chrześcijan i owe pobożne niewiasty, którzy w pierwszych wiekach Kościoła zapraszali pracowników ewangelicznych, przyjmowali ich i wspierali, wspomagając w ten sposób sprawę szerzenia Ewangelii świętej[68]. Wreszcie wielu surowych pustelników chrześcijańskich, pokornych dziewic oraz gorliwych ludzi świeckich ujrzy się w niebie, ku swemu zdumieniu, zaszczyconymi i nagrodzonymi ojcostwem świętej wiary w wielu duszach. Wprawdzie nie przyczynili się oni bezpośrednio do ich uwierzenia przez głoszenie im Ewangelii świętej, ale jednak przygotowali i wyprosili ich nawrócenie swoimi żarliwymi modlitwami, ofiarami czy też innymi dobrymi uczynkami, spełnionymi stosownie do swego stanu i warunków.
[57] 13. Jeśli więc każdy w ogóle, kto działa w sposób apostolski, uczestniczy w zasługach i nagrodzie Apostołów, to tym bardziej winno się to odnosić do tych, którzy chcą współpracować z tak świętym dziełem, jakim jest to Zjednoczenie (Societa). Tworzy ono bowiem jeden organizm, którego celem jest rozkrzewianie, utrzymywanie świętej wiary, nawracanie i zbawianie dusz — zasługa więc i nagroda za tę pracę należą także do całego organizmu. Każdy zaś członek uczestniczy w tej nagrodzie stosownie do swojej gorliwości, z jaką się przyczynia do niej. Do odniesienia bowiem zwycięstwa potrzebni są koniecznie żołnierze, którzy walczą; niemniej jednak są potrzebni i tacy, którzy stoją na straży, by chronić tyły walczących,
[66] Nie udało się ustalić, skąd pochodzi cytat; prawdopodobnie jest to wyrażenie prawnicze.
[67] Por. Dz 7,54—8,1.
[68] Por. Rz 16,3-24.