Strona 288
Tom I
gdyby tylko miały gorliwych robotników ewangelicznych, tak chętnie przyjęłyby wiarę oraz religię Jezusa Chrystusa.
[180] Przez popieranie prasy misyjnej prokurator, korzystając z pomocy swoich gorliwych prokuratorów-pomocników, winien się starać o masowe rozpowszechnianie misyjnych pism wśród ludu i duchowieństwa, zwłaszcza wśród duchownej młodzieży żyjącej w swoich rodzinnych domach, jak i przebywającej w seminariach i kolegiach. Ta bowiem młodzież jest szczególnie czuła na wezwanie do pracy na rzecz misji zewnętrznych. Z tego też powodu należy się starać, aby tego rodzaju pisma docierały również do tych zgromadzeń, które zajmują się wychowywaniem młodzieży. Czytanie bowiem tych pism przez członków różnych zgromadzeń, zwłaszcza zgromadzeń żeńskich, pobudzi ich do modlitwy żarliwszej, gorliwszej i pokorniejszej.
[181] Jeżeli prokurator albo jego pomocnicy zetkną się z młodym duchownym, który odznacza się szlachetnym usposobieniem, urobionym pod wpływem łaski, oraz prawdziwą gorliwością i miłością, a przy tym jest on roztropny, świątobliwy, utalentowany i kochający naukę —jednym słowem, posiada wszystkie przymioty, jakie wsparte odpowiednim wykształceniem dają uzasadnioną nadzieję, że może być on wspaniałym misjonarzem na terenach misji zewnętrznych — to wtenczas powinno się go utwierdzać nie tylko w świętym powołaniu, ale stosownie do potrzeby i okoliczności należy mu dopomóc wszelkimi możliwymi sposobami. Po pierwsze: modlitwą — prokurator i jego pomocnicy mają sami pamiętać o nim w modlitwach oraz żywo zachęcać innych do modlitwy, aby uprosić dla niego światło konieczne do poznania prawdziwego powołania swego; po drugie: należy postarać się dla niego o duchowego kierownika, jeśli go jeszcze nie ma. Przy pomocy bowiem kierownika młody człowiek nie tylko zadecyduje o swoim powołaniu, ale przede wszystkim lepiej wykorzysta łaskę powołania.
[182] Jeżeli doświadczony kierownik rozpozna i potwierdzi prawdziwość powołania, a kandydat wymaga jeszcze dalszego kształcenia i nie ma do tego odpowiednich środków, to wtenczas należy dlań postarać się o rzeczy potrzebne do życia nie zbytkownego, lecz skromnego i prostego, jakim powinno być życie apostolskiego męża. Jeśli tylko można, to należy go umieścić w kolegium dla misji zewnętrznych. Aby łatwiej móc dostać tam miejsce, trzeba się zwrócić o pomoc do pobożnych dobrodziejów, by ci pokryli wydatki z tym związane; dzięki pomocy uzyskanej od dobrodziejów może w sposób łatwy wzrosnąć liczba misjonarzy.
[183] W związku z wyjazdem misjonarza należy się odwołać do gorliwości i miłości pobożnych dobrodziejów oraz różnych zgromadzeń, zwłaszcza do zakonów żeńskich, aby w ten sposób zdobyć większą ilość dewocjonalii, różańców, szkaplerzy, medalików, krzyżów, krucyfiksów, agnusków[758], obrazów i obrazków, naczyń świętych, paramentów, obrusów oraz innych przedmiotów potrzebnych do rozwijania pobożności prywatnej i kultu Bożego w świątyniach. Dzięki temu
[758] Agnuski — medalioniki z wosku z wizerunkiem baranka (agnus — baranek). Święci je papież w pierwszym roku swego pontyfikatu i następnie co siedem lat (jeśli żyje dłużej) podczas śpiewanego Agnus Dei (Baranku Boży) w czasie Mszy świętej w Niedzielę Przewodnią (pierwszą po Wielkanocnej Niedzieli). Agnuski odlewa się z pozostałości świecy wielkanocnej, zwanej paschałem.